Dziecko wypadło z 11. piętra! Prokuratura w Toruniu: "Wystarczyło 7 minut". Okoliczności wypadku przy Konstytucji 3 Maja w Toruniu
-Z dotychczasowych ustaleń wynika, że matka przed godzina 17.00 wyszła z mieszkania wyrzucić śmieci i przełożyć fotelik do samochodu zaparkowanego przed wieżowcem. Jej nieobecność miała trwać około 7 minut. Te 7 minut wystarczyło, by doszło do nieszczęścia. Okno w mieszkaniu było zamknięte, ale czterolatek podstawił taborecik, wskrabał się i otworzył je. Potem dostał się na parapet i wypadł - mówi prokurator Marcin Licznerski.
Rodzice 4-latka nie mieli dotąd żadnych problemów z policją. Rodzina cieszy się bardzo dobrą opinią wśród sąsiadów. - Prokurator, który pojechał na miejsce zdarzenia również to potwierdza. Opieka nad dzieckiem dotąd sprawowana była bez zarzutu - podkreśla prokurator Marcin Licznerski. - W chwili wypadku 38-letni ojciec dziecka był w pracy. Matkę przesłuchamy, gdy pozwoli na to jej stan psychiczny.
Zobacz także:
Dziecko wypadło z 11. piętra. Trwa walka o jego życie
4-letni chłopiec wypadł z okna