Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieło na ciało. Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o tatuażach

Jan Oleksy
Mecenasem cyklu „Kobieta z pasją” jest TZMO SA z marką Bella. - W tatuażu czerpię inspiracje z natury, a w malarstwie od zawsze fascynował mnie człowiek i jego emocje. I w malarstwie, i w tatuażu oczarowują mnie motywy surrealistyczne - mówi Maria Kubit, tatuatorka ze Studia Bodyfikacje, malarka zakochana w formach, liniach i wszystkich kolorach świata.

Z tatuażystką Marią Kubit rozmawia Jan Oleksy

W Miastach Kobiet w ramach cyklu „Kobieta z pasją” pokazujemy wam ciekawe kobiety i ich inicjatywy. Mecenasem cyklu jest TZMO SA z marką Bella.

Jak przystało na przedstawiciela starszego pokolenia, tatuaż kojarzy mi się z kotwicą i sercem przebitym strzałą, z marynarzami i więźniami. To dawne czasy?
Myślę, że stereotyp, iż tatuują się tylko więźniowie, marynarze, bądź przedstawiciele szemranego środowiska, już dawno przeszedł do lamusa. Dzisiaj tatuaże noszą reprezentanci rozmaitych środowisk, ludzie o różnych osobowościach, różnych profesjach i w różnym wieku.

Co spowodowało teraz tak duże zainteresowanie tatuażem? Moda?
Na pewno tatuaż mocno wszedł w popkulturę, ale przede wszystkim mamy też większe przyzwolenie społeczne na jego posiadanie. Lekarze, studenci, ekonomiści, wykładowcy… Każdy może mieć tatuaż. Oczywiście są jeszcze ograniczenia w niektórych zawodach, np. pracownicy banku muszą się ukrywać, nie mogą robić sobie tatuaży w widocznych miejscach. Ale myślę, że to też może być kwestią czasu.

Ludzie chcą się zindywidualizować, wyróżniać?
Wiadomo, to zależy od osobowości, ale myślę, że zainteresowanie tatuażem zwiększyły też portale społecznościowe typu Facebook czy Instagram, gdzie szczególnie młodzi ludzie oglądają swoich rówieśników z zagranicy, pięknych, kolorowych, wytatuowanych… Czerpią z nich inspiracje, i też chcą tak wyglądać, albo inaczej - mają odwagę tak wyglądać. Zresztą dotyczy to nie tylko młodzieży. Mam klientów, którzy dopiero po pięćdziesiątce zaczęli się tatuować. Zawsze chcieli, tylko wcześniej tej odwagi nie mieli.

Dzieło na ciało. Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o tatuażach
Studio Bodyfikacje

Czy za jednym tatuażem idą następne? Tatuaż uzależnia?
Śmiejemy się w branży, że można skończyć tylko na jednym, ale na dwóch już nigdy się nie kończy. Tatuaże wciągają i często my, wytatuowani, spotykamy się z pytaniem: czy te tatuaże ci się nie znudzą?

Jest na to rada?
Tak, ważne właśnie, aby świadomie wybierać wzory, przeglądać prace artystów i wybierać style, które w 100 procentach nam odpowiadają, a nie iść za modą. Bo moda przemija…

I tu jest kłopot, bo w przeciwieństwie do malarstwa, tatuażu nie można zamalować ani poprawić.
Oczywiście zdarza się, że przychodzą klienci, którzy chcą przykryć stary tatuaż, bo się znudził, był słaby jakościowo albo stał się nieaktualny życiowo. Już nie „Maria” tylko „Adrianna”! Rzeczywiście, w niektórych przypadkach można tatuaż usunąć, poprawić albo przykryć, czyli wykonać tzw. cover-up, ale trzeba pamiętać, że wiąże się to też z pewnymi ograniczeniami technicznymi. Nie wszystko można przykryć, nie każdy wzór nadaje się pod cover. Natomiast nieudane płótno wyrzucimy przez okno, jeżeli nam się nie spodoba.

Weźmiemy szablę i potniemy!
A z tatuażem to już inna bajka.

Oglądając współczesne tatuaże, widzę, że malarstwo z blejtramu przechodzi na ciało. Co Ciebie, jako artystkę, inspiruje?
W tatuażu czerpię inspiracje z natury - motywy roślinne i zwierzęce są mi niezwykle bliskie, natomiast w malarstwie od zawsze fascynował mnie człowiek i jego emocje. Lubię też przetwarzać formy i upraszczać je, stąd w moich pracach pojawiają się motywy geometryczne czy też abstrakcyjno-geometryczne.

Dzieło na ciało. Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o tatuażach
Studio Bodyfikacje

Dlatego, że w tatuażu musi następować synteza związana z ograniczeniami formalnymi?
Tak, często w ten sposób o tym myślę, ale jest jeszcze inny problem. W malarstwie proces twórczy, który powstaje w głowie, jest wyłącznie mój, od samego początku aż do końca…

…a tu dochodzą preferencje klienta?
„Płótno”, czyli w tym przypadku ciało, jest żywe, a ja jestem zależna od osoby, która będzie nosiła tatuaż. Praca z klientem wygląda w dwojaki sposób - albo muszę stworzyć projekt na podstawie konkretnego pomysłu osoby, z którą będę współpracować, albo można wybrać mój tzw. gotowy wolny projekt, który zazwyczaj powstaje wcześniej i jest zależny jedynie od mojej wyobraźni. Czasami klient daje mi też wolną rękę, a tym samym mam duże pole do popisu.

Czyli wymarzona sytuacja dla artysty?
No właśnie przekornie w sztuce tatuażu trudniejsza! Bo w grę nie wchodzą tylko moje upodobania, ale przede wszystkim drugiego człowieka. Wówczas staram się dowiedzieć, jakie mój klient ma upodobania estetyczne, muszę trochę poznać jego osobowość, by wiedzieć, co mu w duszy gra. Zazwyczaj proszę wtedy o przesłanie ulubionych grafik, ilustracji, zdjęć - czytam z tego trochę jak z kart.

Ponadto tej roboty nie zabierzesz do domu, więc masz ograniczenia czasowe, które wynikają z cierpliwości klienta. Bo ile można wytrzymać?
Wszystko zależy od wytrzymałości człowieka. Każdy ma inny próg bólu, mamy też gorsze lub lepsze dni. Oczywiście istnieją ograniczenia czasowe całodziennej sesji, zazwyczaj jest to kilka godzin spędzonych w studio, ale przy większych kompozycjach lub przy słabszym dniu klienta można to rozłożyć na kilka etapów. To są zdecydowane różnice w podejściu do malarstwa i tatuażu.

Ale w obu dziedzinach występują dwa rodzaje męki: męka fizyczna tatuowanego i męka twórcza tatuażystki?
Męka to za dużo powiedziane, ale jest pewne obciążenie psychiczne wynikające z odpowiedzialności artysty. Mam świadomość, że klient pozostanie z moim tatuażem prawdopodobnie już na zawsze.

Dzieło na ciało. Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o tatuażach
Studio Bodyfikacje

Co jeszcze tatuażystę ogranicza?
Przede wszystkim ogranicza nas ciało - trzeba myśleć o tatuażu przyszłościowo. Musimy brać pod uwagę anatomię, myśleć o tym, aby tatuaż dobrze się w nią wpisywał. Trzeba pamiętać o tym, że nie zawsze rysunek na papierze możemy tak samo przenieść na „żywe płótno”. Oczywiście największe pole do popisu dają nam rozbudowane kompozycje, które można tworzyć na dużych powierzchniach rąk, nóg czy pleców.

Nie przechodzisz z tatuażem w okolice intymne?
Nie tatuowałam jeszcze takich miejsc. Robiłam tatuaż jedynie na pośladku, ale to traktuję jako przedłużenie pleców.

Wiadomo, że „Bitwa pod Grunwaldem” czy „Panorama Racławicka” nie zmieszczą się nawet na plecach, ale mniejsze dzieła już tak.
Czerpiemy czasem z historii sztuki, widziałam w portfolio innych tatuatorów przeniesienie wielu obrazów, np. „Gwiaździstej nocy” Vincenta van Gogha czy prac Gustava Klimta, Alfonsa Muchy etc. Osobiście wolę interpretacje, mam na swoim koncie „Pocałunek”
G. Klimta czy fragment tapety Williama Morrisa.

A ja widziałem tatuaże kojarzące się z…witrażami Wyspiańskiego.
Jest coś analogicznego w tym, jak sztuka tatuażu korzysta z wypełnienia, z konturu, kontrastu, kolorów. Rzeczywiście może to przywoływać na myśl technikę witrażu. Tych odwołań i podobieństw jest bardzo wiele. Tatuaż ciągle się zmienia i rozwija. Analizując współczesne realizacje, czujemy się tak, jakbyśmy przemknęli przez wszystkie etapy historii sztuki.

Nawiązując nawet do malarstwa jaskiniowego?
Można sobie coś takiego wytatuować, ale jeśli mamy odnieść się do dalekiej przeszłości, to pasują tu nawiązujące do wierzeń plemiennych tribale o rozmaitym znaczeniu i pochodzeniu kulturowym, np. kojarzące się z Polinezją.

Jakie jeszcze style można wyróżnić w sztuce tatuażu?
Sztuka tatuażu jest niezwykle różnorodna stylistycznie, poczynając od realistycznego, a na abstrakcyjnym kończąc. Długo można wymieniać główne warianty: styl oldschool, czyli tradycyjny - charakteryzujący się grubymi, czarnymi konturami z mocnymi wypełnieniami kolorystycznymi, styl neotradycyjny bazujący na oldschoolowym, ale poszerzony o większe cieniowanie i szczegółowość. Mamy również technikę nawiązującą do malarstwa akwarelowego, czyli watercolor, która wiernie potrafi oddać maźnięcia pędzlem, przenikanie, rozpływanie i rozmywanie się kolorów. Warto wspomnieć o dotworku - jest jedną z młodszych technik. Bazuje na wykorzystywaniu kropek, które tworzą kształty, cieniowania, formy. Obiło mi się o uszy, że styl ten wywodzi się z malarstwa impresjonistycznego, choć pierwsza myśl, jaka mi się nasuwa, to puentylizm - technika neoimpresjonistyczna punktowania, kropkowania. Pojawiają się też tatuaże graficzne, ilustracyjne, jest coraz więcej prac, które trudno zaklasyfikować do jednego stylu.

A jak wygląda sytuacja w Waszym studio?
W Studio Bodyfikacje, ukierunkowanym na tatuaż artystyczny i projekty autorskie, działają trzy tatuatorki: Tyna Majczuk, właścicielka i założycielka studia, Yuna oraz ja, a także trójka rezydentów: Pomału Tattoo, Bounty Ink oraz Ceentaur. Każde z nas pracuje w innym stylu. Naszą załogę zasila również piercerka Inez Piercing i rezydentka, znana body modyfikatorka Veronica Carol Blades.

Więcej kobiet czy mężczyzn się tatuuje?
Myślę, że płeć nie gra roli. U mnie przeważają kobiety, ale to może być kwestią moich ulubionych motywów roślinnych.

A faceci chcą pokazać siłę, zatem proszą o motocykle, samochody, czołgi?
Niekoniecznie, to zależy od osobowości. Mężczyźni częściej wybierają wzory zwierzęce. Aktualnie bardzo modny jest np. motyw wilka. Do naszego studia przychodzą mężczyźni świadomi swojej męskości, otwarci na różne motywy, style. Niebojący się kolorów, w tym różu - nasze studio jest w klimacie turkusowo-różowym.

Malujesz jeszcze, czy tatuaż wciągnął Cię na całego?
Tatuowanie to naprawdę wciągające, a zarazem fascynujące zajęcie, ale bardzo wymagające czasowo. Pochłania całe życie. Na szczęście mój mąż Krzysztof też zajmuje się tatuowaniem, więc jest wyrozumiały dla mojego braku czasu, bo jego życie wygląda tak samo. Myślę sobie, że gdyby miał inny zawód, to już dawno by mnie zostawił (śmiech).

Mąż Cię nie zostawił, ale Ty zdradziłaś malarstwo…
Kocham to, co robię, ale równą i pierwszą miłością darzę malarstwo. Jednym z moich postanowień noworocznych jest to, by więcej czasu poświęcać pracy na martwym płótnie. Nie można zafiksować się tylko na jedną dziedzinę, trzeba robić różne rzeczy, żeby się rozwijać. Ale tak naprawdę nie uciekłam od twórczości, uprawiam przecież sztukę tatuażu, w której cały czas mogę się plastycznie i artystycznie wyrażać.

MARIA KUBIT

Ur. w 1984, tatuatorka, artystka malarka, ukończyła malarstwo na Wydziale Sztuk Pięknych UMK, pochodzi z Krosna, w Toruniu od 2004 r., pracuje w Studio Bodyfikacje, poprzednio zajmowała się dekoratorstwem wnętrz w Aksamitnym Atelier.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Dzieło na ciało. Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o tatuażach - Express Bydgoski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska