W środę wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz w piśmie rozesłanym do marszałka województwa, starostów, wójtów, burmistrzów oraz prezydentów miast w całym województwie polecił zawiesić działalność dziennych domów opieki, klubów seniora, klubów samopomocy dla osób z zaburzeniami psychicznymi, centrów i klubów integracji społecznej, oraz warsztatów terapii zajęciowej. Decyzja ta jest związana ze wzrostem zakażeń na koronawirusa w całej Polsce. Władze województwa nie chcą dopuścić do sytuacji, kiedy w poszczególnych placówkach pojawią się ogniska wirusa, jak to było w przypadku domów pomocy społecznej.
Warto przeczytać
Zamknięcie dziennych domów opieki dla seniorów, czy zawieszenie warsztatów terapii zajęciowej dla osób, które korzystają z takich form wsparcia stanowi duży problem. Nie od dziś wiadomo, że by terapia zadziałała i przynosiła oczekiwane efekty, musi być regularna.
Katarzyna Minczykowska-Targowska w Toruniu prowadzi fundację "Dorotkowo", która pomaga dzieciom z zespołem Downa. Terapeuci, którzy pracują w fundacji także w pandemii pracowali online, ale jak mówi jej założycielka wymagało to ogromnego zaangażowania zarówno od prowadzących jak i uczestników zajęć.
- Nasi terapeuci prowadzili zajęcia online. Wymaga to zaangażowania z każdej ze stron, ale jest to trudne np. w przypadku osoby z autyzmem. Chodzi konkretnie o czas spędzany przed monitorem. Osoby z zespołem Downa świetnie sobie z tym radzą, ale trudno prowadzić w ten sposób terapie z noworodkiem. Lockdown dla wielu uczestników terapii i zajęć może przynieść nieodwracalne straty dla tych niepełnosprawnych. Tu liczy się podejście jednostkowe - mówi Katarzyna Minczykowska- Tragowska z fundacji "Dorotkowo".
Nie są bez pomocy
Dla wielu seniorów, możliwość spędzenia czasu w dziennych domach opieki bardzo często jest jedyną formą kontaktu ze światem. To tam seniorzy mogą liczyć na towarzystwo, ale i ciepły posiłek. Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie w Toruniu zapewnia, że podopieczni dziennych domów opieki w naszym mieście nie zostaną pozostawieni sami sobie.
Zobacz wideo: Jak naprawdę działa respirator?
- W ramach realizowania zadań zarówno w dziennych domach opieki społecznej, czy warsztatach terapii zajęciowej ich realizatorzy są w stałym kontakcie z podopiecznymi. To nie jest tak, że ci ludzi są pozostawieni sami sobie. Większość z tych osób ma bliskich, ale i tak dzwonimy i pytamy o ich potrzeby. Pani kierownik z domu opieki na Rydygiera i Gagarina zorganizowała posiłki, dla osób, które chcą je otrzymywać. Od wczoraj pracownicy dostarczają im obiady. Całą dobę działa też telefon, pod który osoby starsze i wymagające pomocy mogą dzwonić - mówi Irena Urbańska, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie.
MOPR jest też w stałym kontakcie z wolontariatem, który na początku pandemii pomagał seniorom w naszym mieście np. w zrobieniu zakupów, czy leków z apteki. Wszystko wskazuje na to, że teraz ta pomoc będzie jeszcze bardziej potrzebna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?