Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewczynka ma płacić za tira, w którym zginął jej ojciec?!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Sprawa zmaręłgo trragicznie kierowcy WojciechaSprawa zmaręłgo trragicznie kierowcy Wojciecha
Sprawa zmaręłgo trragicznie kierowcy WojciechaSprawa zmaręłgo trragicznie kierowcy Wojciecha Grzegorz Olkowski
Firma Interset żąda 19 tysięcy euro od małej Lilianki, której ojciec zginął w wypadku

Dwuletnia dziewczynka jest spadkobierczynią Wojciecha Drzewieckiego, tragicznie zmarłego kierowcy Intersetu. Jej matka właśnie odebrała pismo sądowe.
[break]
- Firma domaga się od Lilianki dokładnie 18 tysięcy 999 euro za szkody, jakie miał spowodować Wojciech. Wymienia zniszczonego tira oraz straty w towarze, który musiał na terenie Niemiec być przechowywany przez dwa miesiące - do momentu, aż wyda go niemiecka prokuratura - relacjonuje Dominika Słowikowska, matka Lilianki. - Firma Interset powołuje się na rzekomo celowe działania Wojciecha na jej szkodę, mające wynikać z przyczynienia się przez niego do wypadku.

Pani Dominika jest kompletnie zdruzgotana. Wymieniona suma w euro odpowiada około 80 tysiącom złotych. - Nigdy nie widziałam na oczy takich pieniędzy. Nie mam też pojęcia, jak Lilianka miałaby dalej żyć obciążona taką sumą do zapłaty - załamuje ręce.

O samym wypadku Wojciecha Drzewieckiego pisaliśmy już w lipcu. Wówczas problemem było dla pani Dominiki uzyskanie od firmy Interset protokołu powypadkowego, którego oczekiwał ZUS (kwestia wysokości renty dla dziecka). Przypomnijmy.

6 czerwca ubiegłego roku pan Wojciech zginął na autostradzie w Wunsdorf (Niemcy). Był w pracy. Prowadził tira firmy Interset z Rogówka. - W Niemczech sprawę ostatecznie umorzono, bo nasz zmarły pracownik sam przyczynił się do tragedii. Samochód wpadł w poślizg z nieustalonej przyczyny. Kierowca wypadł z kabiny, bo nie miał zapiętych pasów. Przygniotła go naczepa i w ten sposób zmarł - mówił nam w lipcu Andrzej Szyszkowski, szef Intersetu.

Wczoraj odmówił komentowania sprawy żądania 18,9 tysięcy euro od małej Lilianki. A przypomnijmy, że jeszcze latem zapewnił, że choć w piśmie do matki dziecka groził taką ewentualnością, to z pomysłu się jednak wycofał, bo „trzeba działać humanitarnie”.

„Nowości” postanowiły sprawą zainteresować Marka Michalaka, rzecznika praw dziecka. Poprosiliśmy jego biuro o interwencję w trybie pilnym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska