Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzwon pamięci we Włęczu. Dom, dzwonnica i cmentarz w opuszczonej wsi wpisane do rejestru zabytków! [ZDJĘCIA]

Anna Zglińska
Wideo
od 16 lat
Wieś Włęcz w gminie Czernikowo składała się jeszcze po wojnie z pół setki domów, domu modlitw, młyna, szkoły i cmentarza. Dziś nad tym brzegiem Wisły zamieszkane są tylko dwa domostwa. Ostatnim śladem przeszłości i świetności tej olęderskiej osady jest dawna chata kantora, dzwonnica i cmentarz. Staraniem społeczników z czernikowskiego stowarzyszenia „Czyż-nie” pod przewodnictwem Dariusza Chrobaka, udało się je wpisać do rejestru zabytków. W sobotę 7 lipca goście i przyjaciele Włęcza oraz grupa rekonstrukcyjno-aktorska z Czernikowa po raz kolejny zaśpiewali pod chałupą. Pierwszy raz od 1945 roku nad wsią zabrzmiał dzwon...

Staraniem społeczników z czernikowskiego stowarzyszenia „Czyż-nie” pod przewodnictwem Dariusza Chrobaka, udało się doprowadzić do ujęcia w rejestrze zabytków nieruchomych kompleksu XIX-wiecznej chaty kantora oraz cmentarza wraz z dzwonnicą.

Stowarzyszenie w 2017 roku złożyło wniosek do Kujawsko-Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, Sambora Gawińskiego o rozpoczęcie procedury wpisu. Szczęśliwie, w 2018 roku udało się ją zakończyć, a konserwator przyznał rację stronie społecznej.

-Zespół ten jest materialnym świadectwem zamieszkiwania Włęcza i ziemi dobrzyńskiej przez społeczność protestancką -czytamy w decyzji Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. - Posiada wartość historyczną i naukową w skali regionu, w szczególności terenu ziemi dobrzyńskiej.

Przypomnijmy, że drewniana chałupa jest jedynym ocalałym drewnianym ewangelickim domem modlitwy, zachowanym wraz z dzwonnicą i cmentarzem na ziemi dobrzyńskiej. Dziś już dach budynku chyli się ku upadkowi, a sama chałupa prezentuje smutny widok. Stowarzyszenie „Czyż-nie” oraz Osieckie Stowarzyszenie Kultury Ludowej we współpracy z Parafią Ewangelicką w Toruniu utrzymywały chałupę w należytym stanie i organizowały niezwykle malownicze imprezy kulturalne, skoncentrowane wokół odtwarzania dawnych zwyczajów ludowych ziemi dobrzyńskiej. Chatę odwiedzano zatem z koziołkiem w zapustach, kolędowano, odbywało się darcie pierza, inscenizacje dobrzynskich zaślubin, ale również „Dziadów” Mickiewicza. Po trzech latach chałupa miała przejść na własność społeczników. Niestety, spółka Energa, która pozostawała właścicielem chałupy, przestała odpowiadać na pisma, o czym już pisaliśmy na łamach „Nowości”.

W sobotę drużyny harcerskie, ochotnicy ze straży pożarnych, mieszkańcy, goście i przyjaciele Włęcza oraz grupa rekonstrukcyjno-aktorska z Czernikowa po raz kolejny zaśpiewali pod chałupą. Tym razem towarzyszył im dźwięk dzwonka.

-Dzwon z Włęcza został zrzucony z dzwonnicy w 1945 roku przez kilku mieszkańców Czernikowa. Ich własne, parafialne ukradli naziści podczas wojny - opowiada Dariusz Chrobak, dyrektor Szkoły Podstawowej w Czernikowie. -Dzwon spadł na betonową podstawę dzwonnicy. Gdy zagrał podczas pierwszych powojennych dożynek, zabrzmiał fałszywie. Miał pęknięte serce. Dlatego dziś zawieszamy mały symboliczny dzwonek, jako symbol pamięci i nadziei na przyszłość.

Miejmy nadzieję, że społecznikom i przedstawicielom spółki Energa uda się dojść do porozumienia i nie była to ostatnia malownicza impreza przy włęckiej chałupie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska