Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Efekt wody sodowej

Joanna Pociżnicka
Co zostało po obietnicach wyborczych Zbigniewa Rasielewskiego, obecnie wiceprezydenta miasta? Wydaje się, że niewiele. Wcześniej słynący z otwartości polityk dawno przestał odbierać telefon.

Co zostało po obietnicach wyborczych Zbigniewa Rasielewskiego, obecnie wiceprezydenta miasta? Wydaje się, że niewiele. Wcześniej słynący z otwartości polityk dawno przestał odbierać telefon.

<!** Image 2 align=none alt="Image 174810" sub="Podczas kampanii wyborczej Zbigniew Rasielewski często korzystał z telefonu komórkowego. Szkoda, że dzisiaj zapomniał, jak się go odbiera / Fot. Jacek Smarz">Zbigniew Rasielewski swoją karierę radnego rozpoczął w 2006 roku, kiedy to po raz pierwszy wszedł do Rady Miasta Torunia jako członek klubu PiS.

Działał aktywnie. W 2010 roku został uznany za jednego z najbardziej otwartych i aktywnych przedstawicieli rady. Pytany o swoje cele odpowiadał: - Staram się być w stałym kontakcie z mieszkańcami, żeby wiedzieć, jakie są ich problemy. Rozwiesiłem plakaty, a na nich umieściłem swój numer telefonu. Upubliczniłem go, ponieważ uważam, że skoro zostałem wybrany, to muszę udowodnić, że to był dobry wybór. Dlatego zamiast spotykać się z mieszkańcami raz w miesiącu, robię to trzy razy w tygodniu. Myślę, że taka aktywność się sprawdza.

<!** reklama>Co dzisiaj zostało po tamtej aktywności? W 2010 roku Zbigniew Rasielewski znów dostał poparcie swoich wyborców, dzięki czemu po raz drugi znalazł się w Radzie Miasta. Głosowało na niego ponad 1800 osób, co dało mu trzecie miejsce w rankingu najpopularniejszych radnych.

Chwilę później mandat oddał, w zamian za co mianowany został zastępcą prezydenta Michała Zaleskiego. Takie było jedno z założeń porozumienia koalicyjnego pomiędzy prezydentem, Czasem Gospodarzy, PiS-em oraz SLD.

Od tej chwili można zauważyć polityczną i komunikacyjną równię pochyłą. Z dawnych deklaracji nie ma nic, a miejsce aktywnego radnego zajął dostojny wiceprezydent. Ważny, ale nieosiągalny dla szarego tłumu. Co więcej, te spostrzeżenia podzielają sami mieszkańcy.

- Zapisałem sobie numer, który widniał na plakatach wyborczych - mówi Jan Sobolewski, mieszkaniec Torunia. - Próbowałem się z nim skontaktować, ale, niestety, telefon pozostaje głuchy. Dzwoniłem już kilkanaście razy w ciągu kilku miesięcy.

Problem z kontaktem mają także dawni koledzy z Rady Miasta, a nawet członkowie PiS-u.

- Miałem ostatnio ważną sprawę i przez dwa dni wisiałem na telefonie - mówi jeden z toruńskich radnych. Na dowód pokazuje komórkę z kilkoma połączeniami. - Nie oddzwonił.

Podobny kłopot z kontaktem mają dziennikarze.

- Nie zawsze mogę odebrać - tłumaczy wiceprezydent.

Ale mimo umówionych spotkań z dziennikarzami Zbigniewowi Rasielewskiemu zdarza się też nie przyjść bez podania przyczyn.

Czy tak zachowuje się polityk, który w kampanii wyborczej objawił się jako człowiek otwarty na ludzi i ceniący sobie dialog? Niestety, realia okazały się nieco inne.

Próby rozmowy kończą się na... próbach. Strona internetowa nie istnieje (znajduje się na niej jedynie numer telefonu komórkowego, ale co po nim, skoro nikt go nie odbiera?). Podobnie jest na portalu społecznościowym. Wszelkie próby kontaktu pozostają bez echa.

Być może jako wiceprezydent Zbigniew Rasielewski ma wiele innych zadań, które go absorbują. Z pewnością doszły mu obowiązki, przez które nie jest w stanie być tak aktywny jak wcześniej. Trąci to jednak obietnicami bez pokrycia i zwykłym okłamywaniem wyborców, którzy właśnie na niego oddali swój głos. Szkoda, że obietnice, na których kiedyś zdołał się wypromować, dzisiaj nie znaczą wiele albo nic.

- Gdybym wiedział, że tak to będzie wyglądać, że afiszowanie się z numerem telefonu to jedynie tani chwyt, to nigdy bym na niego nie zagłosował - dodaje Jan Sobolewski.

Dysonans widać przede wszystkim między wcześniejszymi deklaracjami a dzisiejszym postępowaniem. Na swoim profilu internetowym wiceprezydent pisze: Polityka jest dla ludzi i to ludzie ją tworzą. Ale jaka jest naprawdę wizja polityki według Zbigniewa Rasielewskiego? I czy na pewno mieszkańcy Torunia takiej wizji oczekują?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska