Ekstraklasa w Toruniu?

Wtorkowy „Przegląd Sportowy” donosi, że jednym z miast w którym w przyszłym sezonie może być klub Tauron Basket Ligi, jest Toruń.

<!** Image 2 align=none alt="Image 188326" sub="Torunianie (z prawej Łukasz Żytko) rywalizowali do tej pory z Treflem Sopot (z nr 15 Łukasz Koszarek) tylko podczas turnieju. Czy jest szansa, że w przyszłym sezonie oba zespoły będą walczyły o punkty w ekstraklasie? [Fot.: Jacek Smarz]">Rozgrywki ekstraklasy męskiej wkraczają w decydującą fazę. Większość klubów pod względem finansowym ma się dobrze. Są jednak i takie, w których z pieniędzmi jest krucho. Ten sezon jest pierwszy, gdy liga została zamknięta. Oznacza to, że żaden z zespołów nie jest zagrożony spadkiem.

Pomimo tego trzy kluby mogą w kolejnym sezonie zniknąć z koszykarskiej mapy na poziomie ekstraklasy. Mowa o ŁKS-ie Łódź, AZS-ie Politechnice Warszawskiej i PBG Baskecie Poznań.<!** reklama>

Problemy od dłuższego czasu

Wszystkie w tabeli plasują się na trzech ostatnich pozycjach. W Warszawie głośno już było o strajku zawodników i nawet jedno spotkanie zakończyło się walkowerem, bo podopieczni Mladena Starcevicia postanowili nie pojechać na mecz do Starogardu Gdańskiego.

ŁKS w połowie sezonu pożegnał się z obcokrajowcami, a niedawno w łódzkiej prasie można było przeczytać, że chce odstąpić swoje miejsce w Tauron Basket Lidze w przyszłym sezonie innej drużynie.

Z kolei niewesoła jest też sytuacja w Poznaniu. Basket opuścił jeden z najlepszych graczy - Damian Kulig, który gra teraz w PGE Turowie Zgorzelec.

Są jednak zespoły, którym marzy się gra w najwyższej klasie rozgrywkowej. Z grona pierwszoligowców zaliczają się do nich m.in. Start Gdynia, MKS Dąbrowa Górnicza, Znicz Pruszków czy Rosa Radom.

Dwa z nich przepustkę mają szansę wywalczyć na parkiecie. Wszystkie cztery prowadzą bowiem w ćwierćfinałowej rywalizacji 2:0 i brakuje im już tylko zwycięstwa do awansu do półfinału. W nim ekipy, które wygrają zapewnią sobie awans do Tauron Basket Ligi.

Przed zespołami, którym się nie uda oraz innymi ośrodkami, jak według Przeglądu Sportowego Lublin czy Toruń, otwiera się szansa na grę w Tauron Basket Lidze na zasadzie „dzikiej karty”. Działacze Polskiego Cukru SIDEn-u na razie nie rozważają jednak takiego rozwiązania.

Nie rozważają tego wariantu

- W ogóle nie zastanawiałem się nad tym rozwiązaniem - przyznał prezes Polskiego Cukru SIDEn-u Piotr Barański. - Czytałem o problemach ŁKS-u, Basketu i AZS-u. Władze ligi pewnie będą szukały kogoś na ich miejsce. Nie potrafię jednak skomentować tego, że w gronie kandydatów my się znajdujemy. To jest zbyt poważna sprawa. Na tę chwilę mogę jedynie powiedzieć, że ten wariant nie jest rozważany.

Co innego mówi jednak Jarosław Więckowski, dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki UM Torunia:

- Nie ukrywam, że chcielibyśmy, aby w perspektywie dwóch lat w Toruniu była ekstraklasa koszykarzy, bo to jest w naszym mieście bardzo popularna dyscyplina. Czy już w następnych rozgrywkach? Tego nie wiem, nic na siłę. Ważne są koszty. Najlepiej by było, gdyby udało się wywalczyć awans w czysto sportowy sposób. Kupić „dziką kartę” jest łatwo, ale potem trzeba to jeszcze sensownie wykorzystać. Na pewno dobrze by było, aby w nowej hali odbywały się mecze ekstraklasy koszykarzy. Ale od kiedy - teraz jeszcze trudno powiedzieć. (pb)