Bramkę dającą gościom prowadzenie zdobył Paweł Moskwik. Tym samym wróciły stare demony Elany - to już kolejny mecz w tym sezonie, w którym torunianie stracili gola już w pierwszych minutach. Znicz miał jeszcze drugą okazję, jednak nie wykorzystaną. Jak się okazało, po tak udanym początku przyjezdni szybko stracili animusz. - Czasem tak szybko strzelony gol potrafi być nie błogosławieństwem, a przekleństwem - zauważył po spotkaniu Andrzej Prawda, trener Znicza.
Pruszkowianie stali w miejscu, ale Elana raziła licznymi niedokładnymi podaniami i brakiem pomysłu na zagrożenie rywalom. W 11. minucie torunianie nie wykorzystali nawet rzutu karnego - nad bramką przestrzelił Mariusz Kryszak. Dopiero po pół godzinie gry gra gospodarzy nabrała rumieńców, choć przed przerwą nie przyniosła gola.
W drugiej połowie Elana kontynuowała ataki i w końcu Bartosz Boniecki zdołał wyrównać. W 63. minucie wynik ustalił natomiast Krzysztof Kołodziej, który popisał się ładnym uderzeniem z dystansu. - Bardzo rzadko decyduję się na strzały z takiej odległości. Tym razem spróbowałem i było warto - powiedział Kołodziej.
Dzięki wygranej Elana ma 18 punktów po 16. kolejkach II ligi.
POLUB NAS NA FACEBOOKU
Nie wiesz, jak skorzystać z PLUSA? Kliknij TUTAJ, a dowiesz się więcej!

Tomasz Pawlak - Dolnośląska Kraina Rowerowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?