Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emil Sajfutdinow odjechał do Leszna

Piotr Bednarczyk
Przygoda Emila Sajfutdinowa (w środku, z prawej jego menedżer Tomasz Suskiewicz) z Toruniem trwała zaledwie jeden sezon. Tomasz Gollob spędził tu dwa lata
Przygoda Emila Sajfutdinowa (w środku, z prawej jego menedżer Tomasz Suskiewicz) z Toruniem trwała zaledwie jeden sezon. Tomasz Gollob spędził tu dwa lata Łukasz Trzeszczkowski
Emil Sajfutdinow oficjalnie poinformował, że w przyszłym sezonie nie będzie jeździł w toruńskiej drużynie. Jest już praktycznie przesądzone, że skusiła go Fogo Unia Leszno.

W imieniu Rosjanina toruńskich działaczy poinformował o decyzji teamu menedżer Tomasz Suskiewicz. Co ciekawe - zrobił to telefonicznie w piątek, krótko przed spotkaniem sponsorów, którzy mieli zrobić „zrzutkę” na kontrakt Sajfutdinowa. Tak więc tegoroczny lider Unibaksu opuścił Toruń nie wysłuchując nawet aktualnej oferty od nowego właściciela! Można się jedynie domyślać, że oferta z Leszna była bardzo intratna. To o tyle dziwne, że kilka tygodni temu tamtejsi działacze zapowiadali, iż nie będą przepłacać, ograniczają koszty i urealniają kontrakty. Jak widać - była to jedynie klasyczna „zmyłka”.

Będzie Łaguta?

W Toruniu przyjęto decyzję Sajfutdinowa ze spokojem.

- Nie ma paniki, są jeszcze na rynku dobrzy zawodnicy do wzięcia - twierdzi Jacek Gajewski, menedżer zespołu. - Już w weekend poczyniłem dość intensywne działania w nowej sytuacji. Dobrze, że ta sprawa nie ujrzała światła dziennego w sobotę lub niedzielę, to mi trochę ułatwiło rozmowy. Myślę, że pod koniec tygodnia, w czwartek lub - co bardziej prawdopodobne - w piątek, będziemy mogli poinformować o kolejnych umowach, jakie podpiszemy. Z kim? Na razie nie powiem, żeby nie zostać przez kogoś wyprzedzonym.

Menedżer Gajewski ma rację, że są jeszcze wartościowi zawodnicy na rynku, ale trzeba przyznać, że jest ich niewielu. Podobno największe szanse na zastąpienie Sajfutdinowa w Toruniu ma jego rodak Grigorij Łaguta, który - wbrew krążącym informacjom - nie ustalił jeszcze warunków umowy z właścicielką Marmy Rzeszów, Martą Półtorak. Wśród ewentualnych opcji mogliby być również Amerykanin Greg Hancock i Słowak Martin Vaculik. Teoretycznie też Sajfutdinowa mógłby zastąpić któryś z Polaków, np. Maciej Janowski lub Janusz Kołodziej, choć jest to mało prawdopodobne.

Jeszcze dwie luki

Ponieważ szanse na to, że pozytywnie dla torunian i samego zawodnika zakończy się sprawa dyskwalifikacji Darcy Warda są minimalne, trzeba się będzie liczyć z tym, że i jego trzeba będzie kimś zastąpić. W tym przypadku wchodzi w grę inny Australijczyk, Jason Doyle.
Trzecią lukę - po Tomasz Gollobie - torunianie wypełnią zapewne kimś z dwójki: Kacper Gomólski - Grzegorz Zengota. Chyba że... brak kontraktów z Sajfutdinowem i Wardem spowoduje oszczędności, dzięki którym uda się pozyskać jakichś bardziej wartościowych zawodników. Zgodnie z zapowiedzią Jacka Gajewskiego kibice muszą uzbroić się w cierpliwość. Przynajmniej na kilka dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska