W czwartek jednak zaczną się „teoretyczne schody” dla podopiecznych Grzegorza Adamiaka. Przed „elektrykami” spotkanie o godzinie 18 w hali Olimpijczyk z Sokołowem Jarosław, jednym z kandydatów do czołowej czwórki. W kolejnych meczach ekipa Krzysztofa Piotrowskiego nadal w krajowym składzie (Konrad Kulpa, Tomasz Kotowski, Damian Węderlich) zmierzy się w Grodzisku Mazowieckim z miejscowym Dartomem Bogorią (wtorek, 29 września) oraz w czwartek 1 października we własnej hali z Dekorglassem Działdowo. Te mecze tak naprawdę pokażą faktyczną siłę naszej drużyny. Na początek przed torunianami zespół Sokołowa, który przed sezonem postrzegany był przez ekspertów jako jeden z faworytów rozgrywek. Nieoczekiwanie czwartkowi goście plasują się dopiero na 11. pozycji po rozegraniu trzech meczów, w których wywalczyli zaledwie 1 punkt. Ich lider, Chińczyk z ukraińskim paszportem Lei Kou, rozegrał pięć pojedynków, z których tylko dwa wygrał. Patryk Zatówka na trzy partie zwyciężył zaledwie w jednej, a Paweł Chmiel przegrał we wszystkich trzech grach.
- Cieszą mnie oczywiście uzyskane wyniki, ale jestem realistą - mówi Krzysztof Piotrowski, prezes Energi Manekina. - Przed nami najtrudniejszy z dotychczasowych naszych rywali, ale nie jesteśmy bez szans na wywalczenie punktów. Lei Kou wydaje się być poza zasięgiem naszych zawodników, ale zarówno Zatówka jak i Chmiel są jak najbardziej do ogrania.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?