Energię zamknęli w arkuszach

Dwie godziny trwała walka trzecioklasistów z gimnazjów o 50 punktów z wczorajszego testu matematyczno-przyrodniczego. Młodzież twierdzi, że był on prostszy niż wtorkowy arkusz humanistyczny.

<!** Image 2 align=right alt="Image 82408" sub="Tak wyglądał wczorajszy test matematyczno-przyrodniczy w toruńskim Gimnazjum nr 3 / Fot. Adam Zakrzewski">Energia za źródeł odnawialnych, biopaliwa, gaz ziemny i drewno opałowe - wokół tych zagadnień skupiona była część zadań, które do rozwiązania mieli gimnazjaliści. Były też zagadnienia z biologii, chemii, fizyki oraz matematyki. Po napisaniu testu uczniowie byli raczej zadowoleni.

Nie było tak źle

- Nie jestem wybitna z przedmiotów ścisłych, ale ten test wydał mi się dość prosty. Nawet się zastanawiałam, czy w niektórych pytaniach nie ma jakiegoś haka, bo takie łatwe - opowiada Agnieszka Michalska z toruńskiego Gimnazjum nr 24. - Myślę, że mam szansę na 40 punktów.

- Po wtorkowym egzaminie humanistycznym, o którym mówiono, że był trudny, naprawdę bardzo się bałam. Chociaż ja sobie z nim poradziłam - mówi Kamila, gimnazjalistka z „dwójki”. - Słyszałam, że matematyczno-przyrodnicza część zawsze wypada gorzej niż humanistyczna. Na szczęście się pozytywnie rozczarowałam, bo pytania były średnio trudne.

<!** reklama>Szymon, trzecioklasista z Gimnazjum nr 21 nie jest zadowolony ze środowego testu. - Temat mi w ogóle nie leżał. Jak dla mnie było za dużo chemii, której bardzo nie lubię i nie rozumiem. Niby zrobiłem wszystkie zadania, ale nie wiem, ile uzbieram punktów - martwi się chłopak.

Wynik się liczy

Egzamin gimnazjalny to bardzo ważny test. Jego wynik na równi ze stopniami na świadectwie liczy się przy rekrutacji do placówek ponadgimnazjalnych.

Tak więc największe szanse na dobre liceum czy technikum mają ci, którzy dobrze napisali ten egzamin. Z każdej jego części można otrzymać maksymalnie po 50 punktów. Wyniki kwietniowych testów znane będą na przełomie maja i czerwca.