Początek meczu był nudny. Im dłużej trwała jednak pierwsza połowa, tym wyraźniejsza była przewaga zespołu żywiołowo dopingowanego przez kibiców z Zielonej Wyspy.
W drugiej połowie napór Irlandczyków wzrósł i przyniosło to niemal natychmiastowy efekt, bo trzy minuty po wznowieniu gry udało im się trafić w końcu do siatki. Kapitalną akcją prawą stroną popisał się Seamus Coleman, minął rywala, dośrodkował, a Wesley Hoolahan uderzył bez przyjęcia. Andreas Isaksson był bez szans.
Chwilę później mogło być 1:1. Po rzucie rożnym i odbiciu piłki przez Darrena Randolpha Emil Forsberg strzelił jednak obok słupka.
Szwedzi szukali kolejnych okazji, wydawało się jednak, że uskrzydleni prowadzeniem i dopingiem Irlandczycy nie pozwolą już sobie wydrzeć zwycięstwa. Tym bardziej, że mieli kolejne okazje do podwyższenia prowadzenia.
W 71. minucie błysnął jednak w końcu Ibrahimović. Po jego rajdzie i dośrodkowaniu z lewej strony pola karnego próbujący wybijać piłkę Clark wpakował ją głową do własnej bramki.
Irlandia - Szwecja 1:1 (0:0). 1:0 Wesley Hoolahan (48), 1:1 Ciaran Clark (71, samobójcza)
Irlandia: Randolph - Coleman, O’Shea, Clark, Brady - James McCarthy (żk; 85, McGeady), Whelan (żk), Hendrick - Hoolahan (78, Keane) - Walters (63, McClean), Long
Szwecja: Isaksson - Lustig (45, E. Johansson), Lindelöf (żk), Granqvist, M. Olsson - Seb Larsson, Lewicki (86, Ekdal), Källström, Forsberg - Berg (59, Guidetti), Ibrahimović
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?