Historyczny, inauguracyjny mecz w przemyskiej hali z Jagiellonią skończył się zwycięstwem 3:1, a historycznego pierwszego gola zdobył Sebastian Pawlak. Ogólnie początek sezonu był udany dla przemyślan. Trenowana wówczas przez Roberta Kurosza drużyna zajmowała nawet miejsce w pierwszej ósemce. Niestety później przyszła seria nie najlepszych spotkań, w tym wysoka dwucyfrowa porażka z Constractem w Lubawie. 17 listopada na kibiców spadła niespodziewana decyzja klubu o rozstaniu się z Robertem Kuroszem, co w środowisku kibicowskim przyjęto z mieszanymi uczuciami. Funkcję trenera przejął duet Krzysztof Kusia - Adriano Ambrosio Ribeiro. Na półmetku zmagań przemyskiej drużynie bliżej było do pozycji spadkowych niż do pierwszej ósemki dającej awans do play-off. Udany początek rundy rewanżowej sprawił, że w Przemyślu znów odżyły nadzieje na pierwszą ósemkę, a przy okazji załatwiono sprawę utrzymania.
- Oczywiście w trakcie sezonu apetyt rósł w miarę jedzenia i w pewnym momencie głośno mówiliśmy o walce o fazę play off, niestety pogubiliśmy ważne punkty w kilku meczach i niestety się nie udało, jednak cel jakim było utrzymanie w Ekstraklasie, został zrealizowany i z tego się cieszymy
- mówi zawodnik Eurobus, Sebastian Pawlak.
Niestety mecze z tuzami naszej Ekstraklasy pokazały, że spokojne utrzymanie w lidze to jest to, na co stać przemyślan w swoim debiutanckim sezonie. Eurobus w 30 meczach zgromadził 31 punktów, na co złożyło się 9 zwycięstw, 4 remisy i 17 porażek. Czy mogło być lepiej? Pewnie tak, były mecze, w których przemyski zespół punkty stracił w samej końcówce, jednak jak na beniaminka nie było źle. Zespół z miasta nad Sanem w całych rozgrywkach zdobył 86 bramek i co ciekawe więcej ich strzelił na wyjeździe niż we własnej hali. Bramki dla naszego zespołu strzelali:
11 - Mateusz Wanat,
10 - Sebastian Pawlak,
9 - Bruninho,
8 - Kamil Bała,
7 - Jonatan De Agostini,
6 - Eryk Kiełbasa, Jarosław Lebid, Hryhorij Zańko,
5 - Damian Demski,
4 - Cristian Neme, Ramón Tubau,
2 - Ricardo Fernandes, Vitinho,
1 - Ołeksandr Bondar, Artur Kuźma, Władysław Walihura.
Nie należy też zapomnieć o chyba udanej przygodzie z Pucharem Polski. Przemyślanie doszli aż do ćwierćfinału, gdzie ulegli Piastowi Gliwice, który awansował do wielkiego finału tych rozgrywek.
Co dalej? To już będzie zależeć od zarządzających klubem. Na pewno w tym zespole jest potencjał, zawodnicy, którzy jeszcze rok temu dzielili występy w hali z występami na zielonych boiskach, nabrali doświadczenia, które na pewno będzie procentować w przyszłości. Jeśli Eurobus w przyszłym sezonie ma włączyć się do walki o ósemkę, na pewno trzeba zespół wzmocnić, ale trzeba pamiętać, aby nie odbyło się to kosztem ludzi miejscowych, bo to oni są z zespołem na dobre i na złe i nie jednokrotnie pokazali ogromne serduchu włożone w mecz. Na koniec trzeba też wspomnieć o kibicach, którzy dodawali skrzydeł przemyślanom i jeździli za swoim zespołem po całej Polsce. -
Chciałbym w imieniu całej drużyny podziękować wszystkim, którzy nas wspierali przez cały sezon, bez tego wsparcia na pewno byłoby dużo trudniej zrealizować nasz cel
- zakończył Sebastian Pawlak
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Kubicka na ostatniej prostej przed porodem. Takiej jej jeszcze nie widzieliście
- Izabela Trojanowska wywraca oczami na pytanie o wiek. Słusznie się oburzyła?
- Maciej Zakościelny przyznał się do uzależnienia. Wyznał wszystko przed kamerą
- Miliarder Omeny Mensah przebrał się za mandarynkę! Projektant gwiazd ocenia [ZDJĘCIA]