Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fenomen Łukasza Walkusza. Zdobywa najwięcej głosów do Rady Miasta

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Radny Łukasz Walkusz (siedzi) ze swoim partyjnym kolegą Pawłem Gulewskim
Radny Łukasz Walkusz (siedzi) ze swoim partyjnym kolegą Pawłem Gulewskim Jacek Smarz
A mógł być gwiazdą PiS... Dziś niewielu już pamięta, że na kilka miesięcy przed wyborami w 2006 roku ówczesny szef studenckiego NZS na UMK przeprowadził polityczną woltę.

Wówczas młodziutki Łukasz Walkusz zamienił szeregi młodzieżówki PiS na PO. Od tego czasu chłopak z Kartuz przylgnął do Piotra Całbeckiego. Gdy ten został marszałkiem, uczynił go swoim asystentem. W 2011 roku został najmłodszym w historii dyrektorem całej administracji w Urzędzie Marszałkowskim i jest nim do dziś. W tym roku natomiast, identycznie jak w poprzednich wyborach do Rady Miasta Torunia, otrzymał rekordową liczbę głosów. Tym razem - 2442.
[break]
Jak on to robi? Chodzi, wisi...
Jak widać, zaufania wyborców nie nadwyrężyły przedwyborcze rankingi radnych, przygotowane przez toruńskie dzienniki (Nowości, Gazetę Pomorską i lokalny dodatek Gazety Wyborczej). Metodologia ich tworzenia była różna, ale wynik podobny: radnego Walkusza oceniono bardzo nisko lub wręcz najgorzej z grona rajców. Dostało mu się za przespanie 4-letniej kadencji, absencję na głosowaniach rady, niespełnione obietnice wyborcze... I co? Po raz kolejny Walkusz z zapałem, rękoma i nogami swoich wolonatriuszy, rozpoczął pukanie od drzwi do drzwi. Gęsto też obwiesił plakatami Toruń. Tak gęsto, że padła propozycja, by rondo przy placu Pokoju Toruńskiego nazwać jego imieniem. Rzecz jasna, nie każdego kandydata stać na taką liczbę plakatów, ulotek i innych kampanijnych narzędzi. Walkusz to wszystko miał i po raz drugi został wyborczym rekordzistą.
A przypomnijmy, że w wyborach w 2010 roku głos na Walkusza oddało jeszcze więcej torunian - dokładnie 2954. Mniej osób oddało głos na kandydaturę prezydenta Michała Zaleskiego na radnego (2210) czy ówczesnego lidera PO Waldemara Przybyszewskiego (2095).
Pytanie o drogę do sukcesu też było wówczas uzasadnione, bo w poprzedniej kadencji (2006-2010) małomówny radny niczym nie błysnął. Do tego wystartował z zupełnie nowego okręgu. Choć Łukasz Walkusz zameldowany jest przy ul. Słowackiego, partia wystawiła go na czele kandydatów z okręgu nr 4 (Rubinkowo, Jakubskie, Mokre, Grębocin, Bielawy). Tu pukał do mieszkań osobiście albo rękoma wolontariuszy. Tu wisiał na plakatach, często ramię w ramię z marszałkiem. Tu składał obietnice i inicjował akcje, np. starania o wybudowanie wielopoziomowego parkingu na Rubinkowie. I... udało się wyśmienicie!
Zawodowo ustawiony
Łukasz Walkusz ma 33 lata, z czego trzy - jak wspomnieliśmy - spędził już w dyrektorskim fotelu Urzędu Marszałkowskiego. Trudno odmówić mu kwalifikacji: jest absolwentem politologii UMK i studiów podyplomowych z wiedzy o Unii Europejskiej i pozyskiwania funduszy europejskich oraz prawa i finansów.
Zawodowo pnie się w górę w zasadzie od momentu zdobycia tytułu magistra. W 2006 roku Piotr Całbecki został marszałkiem województwa, a młody wilczek, świeżo po wolcie z młodzieżówki PiS do PO - jego asystentem. Potem Walkusz już tylko piął się w górę. Zmieniał funkcje i systematycznie dostawał solidne podwyżki. Rok 2007 przepracował w gabinecie marszałka za 44 tys. 175 zł łącznie. Rok 2008 - jako sekretarz marszałka za 53 tys. 650 zł. Rok 2009 - jako po. dyrektora gabinetu, za 64 tys. 266 zł. Rok 2010 - jako pełnomocnik marszałka ds. promocyjnych, za 73 tys. 531. Ostatnie oświadczenia majątkowe składał już jako dyrektor całej marszałkowskiej administracji. Rocznie zarabia ponad 93 tys. zł, do tego ma 25,4 tys. zł diety radnego. Dodatkowo gra na giełdzie i zarabia na wynajmie jednego z dwóch posiadanych mieszkań.
Oba mieszkania kupił zaciągając kredyty na 30 lat: pierwszy w 2009 roku, drugi rok później.
Prywatnie, od niespełna roku, jest tatą Nikodema.

Wojciech Peszyński, politolog,
wykładowca na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu:
Przyczyn wyborczego sukcesu Łukasza Walkusza należy upatrywać na czterech płaszczyznach. Po pierwsze, bardzo zintensyfikowana promocja. Widoczne było to poprzez olbrzymią liczbę reklam eksponowanych na ulicach okręgu nr 4. W promocję było zaangażowanych wielu wolontariuszy. Ich działalność była dostrzegalna w akcjach pod dużymi punktami handlowymi oraz w wykorzystaniu techniki „od drzwi do drzwi”. Po drugie, motyw przewodni promocji - problem bezpieczeństwa. Widać to było za sprawą zbierania podpisów pod zwiększeniem liczby patroli policji oraz w treści listu dostarczonego mieszkańcom. Bezpieczeństwo to bardzo wrażliwy temat każdej kampanii, gdyż dotyczy każdego. Po trzecie, wykorzystanie wsparcia autorytetów. Mam tu na myśli głównie Piotra Całbeckiego. Poparcie marszałka dla tego kandydata było mocno eksponowane we wszystkich materiałach. Po czwarte, postawa wyborców. Według powszechnie dostępnego raportu Toruńskiej Inicjatywy Obywatelskiej, Łukasz Walkusz należał do grona najmniej aktywnych radnych poprzedniej kadencji. Z jednej strony wymagamy od polityków wysokiego poziomu zaangażowania. Z drugiej, nie staramy się tego weryfikować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska