Przez cały ubiegły tydzień w Toruniu dominował tenis w wykonaniu kobiet. Po raz pierwszy w historii turniej Bella Cup mógł poszczycić się pulą nagród sięgającą 50 tys. dolarów.
<!** Image 2 align=none alt="Image 174860" sub="Finalistki Bella Cup 2011: triumfatorka - Rumunka Edina Gallovits - Hall (z prawej) oraz Francuzka Stephanie Foretz Gacon / Fot. Grzegorz Olkowski">Ostatnie dni tegorocznej Belli, ze względu na kiepską pogodę, były trudne zarówno dla organizatorów toruńskiego turnieju, jak i dla zawodniczek w niej występujących. Część pojedynków, a dokładniej niedzielne półfinały, rozegrano bowiem na sztucznej nawierzchni, w awaryjnie wynajętej hali Mentor. Wielki finał rozegrano ponownie na otwartych kortach przy ul. Przy Skarpie, gdy nad Toruniem przerzedziły się deszczowe chmury.
Zmiany miały wpływ na formę
<!** reklama>- Przed przyjazdem do Torunia grałam w turnieju na trawie - powiedziała Francuzka Foretz Gacon, która odpadła w pierwszej rundzie Wimbledonu. - W półfinałach Belli musiałyśmy natomiast przenieść się na sztuczną nawierzchnię. To wymagało zmiany stylu gry. Myślę, że te przemiany spowodowały, iż w finale nie mogłam odnaleźć optymalnej formy.
Trudy tygodniowej rywalizacji odczuwała również zwyciężczyni 17. edycji turnieju Bella Cup - Rumunka Edina Gallovits - Hall.
- Dla mnie niedziela była kolejnym trudnym dniem, gdyż musiałam zagrać dwa mecze (półfinał i finał - przyp. red.). Tak było codziennie, od samego początku turnieju, gdyż obok rywalizacji singlowej występowałam także w turnieju debla - zaznaczyła 27-letnia Rumunka. - W całym tygodniu tylko sobota była dla mnie wolna od gier.
Awans w rankingu
Przypomnijmy, iż Gallovits - Hall w wielkim finale gry pojedynczej ograła Francuzkę Foretz Gacon 6:4, 6:3 i sięgnęła po nagrodę główną 7700 dolarów i 90 punktów do rankingu światowego.
Punkty zdobyte w tegorocznej Belli pozwoliły Rumunce awansować z 125 na 121 miejsce w rankingu światowym. Jeszcze wyższy awans zanotowała Foretz Gacon, która plasuje się obecnie na 124 pozycji (wcześniej 139 miejsce).
Tuż po zakończeniu toruńskiego turnieju tenisistki, które w nim występowały, rozjechały się po świecie. Dwie wspomniane finalistki wybrały turniej we francuskim Biarritz, w którym pula nagród wynosi 100 tys. dolarów.
Dodajmy, iż do tych zawodów zgłosiły się także dwie Polki: Urszula Radwańska i ćwierćfinalistka Belli - Magda Linette.
Warto wiedzieć
Poniżej prezentujemy drogę Ediny Gallovits - Hall i Stephanie Foretz Gacon do finału gry pojedynczej w turnieju Bella Cup 2011.
Edina Gallovits - Hall (Rumunia, rozstawiona z nr 3). I runda turnieju głównego: T. Malek (Niemcy) 6:3, 6:3. II runda: J. Byczkowa (Rosja) 6:3, 6:3. Ćwierćfinał: _L. G. Ungur (Rumunia) 6:0, 3:6, 6:3. _Półfinał: E. Bogdan (Rumunia) 1:6, 6:1, 6:3.
Stephanie Foretz Gacon (Francja, rozstawiona z nr 4).I runda turnieju głównego: M. Domachowska (Polska) 4:6, 6:3, 7:5. II runda: M. Pochabowa (Słowacja) 6:1, 6:3. _Ćwierćfinał: _M. Linette (Polska) 2:6, 6:3, 7:5. _Półfinał: _M. Gojnea (Rumunia, 8) 4:6, 7:5, 6:0.
W finale Edina Gallovits - Hall pokonała Stephanię Foretz Gacon 6:4, 6:3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
