Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finansowa strona inwestycji podzieliła kupców z targowiska

Małgorzata Oberlan
Przeciwko budowie Toruńskich Sukiennic handlowcy z targowiska protestowali przed Urzędem Miasta i na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miasta Fot.: Grzegorz Olkowski
Przeciwko budowie Toruńskich Sukiennic handlowcy z targowiska protestowali przed Urzędem Miasta i na posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miasta Fot.: Grzegorz Olkowski
Los Sukiennic Toruńskich nie jest przesądzony. Projekt budzi gorące emocje. Dla ochłody przedstawiamy szczegóły finansowania przedsięwzięcia, w ujęciu jego autorów.

Przypomnijmy, że Toruńskie Sukiennice miałyby powstać na wydzierżawionym bezprzetargowo gruncie miejskim - części targowiska i parkingu przy Szosie Chełmińskiej.
[break]

Spółka o tej samej nazwie ma 65 udziałowców. Jak prezes spółki Sławomir Wiliński wyobraża sobie sfinansowanie budowy Sukiennic, czyli czteropoziomowej hali kupieckiej (licząc z podziemnym parkingiem)?

Na czterech filarach

Inwestycja pochłonąć miałaby ok. 23 mln zł. Według Sławomira Wilińskiego sfinansować można ją w oparciu o cztery filary.
Pierwszym byłyby środki własne nabywców lokali w Sukiennicach. Te zasoby finansowe kupców prezes szacuje na około 2 mln zł.
Drugim filarem miałyby stać się indywidualne kredyty i pożyczki kupców. Skąd? Z Kujawsko-Pomorskiego Funduszu Pożyczkowego, który miałby przekazać na ten cel około 7 mln zł, oraz z Banku Spółdzielczego w Toruniu - też około 7 mln zł. Pożyczka z funduszu miałaby być rozłożona na 84 miesiące. Z banku z kolei - na okres do 15 lat, przy oprocentowaniu 4-5 proc.

Trzecim filarem finansowania miałyby być kredyty dla spółki Toruńskie Sukiennice, zaciągnięte w wymienionym banku. Prezes Wiliński myśli o pożyczce rzędu 6 mln zł, zaciągniętej na 15 lat, której zastawem byłyby prawa do nakładów finansowych lokali z wpisem do rejestru zastawów.

Wreszcie - filar czwarty. Tym stać się miałyby pieniądze z Unii Europejskiej.

- Rozwiązanie to stanowiłoby dodatkową korzyść, bo zakładamy, że sfinansujemy 100 procent inwestycji z trzech pierwszych filarów, a czwarty filar zmniejszyłby jej koszty - tak to widzi Sławomir Wiliński.

Wśród beneficjantów budowy Toruńskich Sukiennic, oprócz kupców i klientów, według prezesa miałoby być m.in. miasto. Planowane wpływy do budżetu wyniosłyby 9 mln 565 tys. zł (7 mln

150 tys. zł z podatku od nieruchomości, 119,7 tys. zł z podatku od gruntu, 2 mln 295 tys. zł za dzierżawę).

Słabe punkty planu

- Ilu kupców z targowiska, spoza spółki, zadeklarowało już chęć handlowania w Toruńskich Sukiennicach? - dopytywali Sławomira Wilińskiego radni na ostatnim posiedzeniu Komisji Gospodarki Komunalnej Rady Miasta Torunia.

Prezes kluczył, ale w końcu przyparty do muru nie wymienił żadnej liczby.

I tu jest pies pogrzebany. Bo im mniejsze grono zainteresowanych, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że wspomniane pierwsze dwa filary (indywidualne środki i kredyty) w ogóle udałoby się zbudować.

Pod dużym znakiem zapytania należy też postawić plan zaciągnięcia kredytu przez samą spółkę. Nawet jeśli zapaliło się zielone światło w Banku Spółdzielczym w Toruniu, to kurczące się jej szeregi nie napawają optymizmem. Trudno podejrzewać, by bank kierował się sympatiami, a nie faktycznymi gwarancjami.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska