Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Firma KOMA z Ełku zarzuciła toruńskiemu magistratowi faworyzowanie jego spółki - MPO

Artur Olewiński
Artur Olewiński
MPO zajmuje się zagospodarowaniem i odbiorem odpadów w Toruniu  niezmiennie od początku tzw. rewolucji śmieciowej, czyli lipca 2013 roku.
MPO zajmuje się zagospodarowaniem i odbiorem odpadów w Toruniu niezmiennie od początku tzw. rewolucji śmieciowej, czyli lipca 2013 roku. Sławomir Kowalski
Odwołanie trafiło do KIO w połowie listopada. KOMA zarzuca magistratowi m.in. nieprawidłowości w określonych w przetargu terminach oraz nałożenie obowiązku... wnoszenia opłaty na rzecz MPO.

Dodatkowo od oferentów wymaga się posiadania certyfikatu jakości ISO, co w jednym z wcześniejszych orzeczeń KIO zostało uznane za nieuzasadnione.

Krótkie terminy

Zarzuty zbyt krótkich terminów dotyczą w sumie dziewięciu punktów. Jeden z nich określa konieczność rozpoczęcia usługi od 1 stycznia 2016 roku. Tymczasem otwarcie ofert zaplanowano na 10 grudnia.

- Realnym jest, iż Zamawiający nie zdąży ocenić ofert, ewentualnie wezwać wykonawców do uzupełnienia dokumentów lub złożenia wyjaśnień, rozstrzygnąć postępowania, odczekać 10 dni (tj. terminu na złożenie ewentualnych odwołań) i podpisać umowy do 31 grudnia 2015 r. - czytamy w odwołaniu Komy.

Czynsz na rzecz MPO

Zdaniem firmy magistrat powinien był określić termin świadczenia usługi w zależności od daty podpisania umowy. Tak się jednak nie stało, co sprawia, że jedynie MPO, jako firma już w Toruniu działająca, jest w stanie spełnić wymogi terminów określonych w przetargu.

Jeszcze większe wątpliwości budzi zapis wymagający od oferenta poddzierżawienia 13 pojemników podziemnych od MPO i opłacania z tego tytułu czynszu. Podobnie miałoby być w przypadku punktów selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Zdaniem Komy, mowa o kosztach około 80 tys. zł miesięcznie, które należałoby wkalkulować w cenę oferty. MPO takich kosztów nie musiałoby ponosić, a to godzi w zasady uczciwej konkurencji i równego traktowania wykonawców.

Certyfikat ISO

Ostatni z zarzutów dotyczy wymogu posiadania certyfikatu ISO. - Należy zauważyć, że tak postawiony wymóg jest nadmierny i nieskorelowany z przedmiotem zamówienia, a tym samym nieuzasadniony - uważa KOMA, podpierając się wyrokiem KIO z 2013 roku.

Co sądzi magistrat o tych zarzutach?

- KOMA odwołała się od treści specyfikacji istotnych warunków zamówienia, ale wycofała swoje odwołanie przed wyznaczonym terminem rozprawy w KIO. Sprawa jest więc bezprzedmiotowa - mówi krótko Aleksandra Iżycka, rzecznik prezydenta miasta.

Bezpodstawne zarzuty

Dlaczego firma zrezygnowała z odwołania i czy przystąpi do przetargu? KOMA nie udzieliła nam odpowiedzi. Jak sprawę komentuje MPO?

- Naszym zdaniem postępowanie nie faworyzuje żadnej firmy, a zarzuty stawiane przez odwołującego są bezpodstawne - odpowiada Magdalena Krzyżanowska, rzecznik prasowy MPO i podkreśla korzyści wynikające z wieloletniego świadczenia usług przez tę spółkę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska