Frankowiczka z Torunia wygrała z PKO BP! Wyrokiem sądu bank ma jej zwrócić 40 tys. zł
Sąd Rejonowy w Toruniu uznał, że bank PKO BP ma zwrócić pani Annie 40 tys. 601 zł i 52 gr, czyli kwotę według trzeciego możliwego scenariusza.
W ocenie Sądu Rejonowego, postanowienie przyznające jednej ze stron umowy uprawnienie do – nieograniczonego umową - kształtowania zakresu zobowiązania drugiej strony poprzez ustalanie parametru (np. kursu walutowego ), bezpośrednio wpływającego na wysokość świadczenia kontrahenta, jest klasycznym przykładem klauzuli abuzywnej. Oceny tej nie zmienia –powoływana przez pozwanego (PKP BP-przyp.red.) – okoliczność, iż bank pozostaje pod nadzorem Komisji Nadzoru Finansowego.
Komisja nie ma bowiem uprawnienia do wydawania bankom wiążących zaleceń dotyczących kształtowania kursów kupna/sprzedaży walut.
Istnienia spornych klauzul nie wyłącza fakt, iż pozwany bank ograniczony jest przy kształtowaniu tabel kursowych ( w pewnym zakresie ) czynnikami ekonomicznymi. W ocenie sądu, nie zapewnia to dostatecznej ochrony konsumentów przed ewentualnymi nieuczciwymi działaniami banku - podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Adamczyk z I Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego w Toruniu.
Zobacz także: Radio Maryja i o. Rydzyk w teatrze! „Wróg się rodzi” w Teatrze im. Wilama Horzycy w Toruniu. Kto zagra ojca dyrektora? O czym będzie sztuka?