Fundacja "Zielony Liść" w Toruniu bez grosza! W toku kolejna sprawa karna. Byli podopieczni żądają zwrotu pieniędzy
Sprawa pana Mariusza
Znajomi i nieznajomi wpłacali podopiecznym „Zielonego Liścia” swój 1 procent podatku. Jednym z podopiecznych był pan Mariusz z Warszawy, który zresztą sprawę fundacji nagłośnił w ogólnopolskich mediach. Mężczyzna jest przykuty do wózka, po wypadku.
Przed Sądem Okręgowym w Toruniu pan Mariusz domagał się 121,5 tysięcy zł ze swego subkonta. Dokładniej - przekazania ich przez „Zielony Liść” innej fundacji, do której się przeniósł. Niestety, sprawę przegrał. Nieprawomocnym na razie wyrokiem sądu jego powództwo oddalono.
- Kwota 121 tys. 500 zł budzi wątpliwości sądu w świetle informacji jakie zostały przesłane przez Urząd Skarbowy w Toruniu - stwierdziła sędzia Hanna Łożyńska. Dodając, że poza tym sąd nie może zobowiązać wyrokiem „Zielonego Liścia” do dokonania darowizny na rzecz innej fundacji, bo „Liść” ma puste konto - pieniędzy na nim brak.
Wyrok jest nieprawomocny. Pan Mariusz rozważa apelację. Wystąpił już o pisemne uzasadnienie orzeczenia na piśmie.
Zobacz także: Tanie mieszkania i domy od komornika w Toruniu? Sprawdź ceny - najciekawsze oferty w sierpniu i wrześniu!