- Wszystko, co Pan przygotował przeciw mnie na tych 15 stronach pozwu, potwierdzam, niczego się nie wypieram i z niczego nie będę się przed Panem i Pańskimi agentami wyciągniętymi z komuny tłumaczył – komentował w lipcu pozew Jarosława Kaczyńskiego Lech Wałęsa, który jako pierwszy upublicznił sprawę.
Prezes PiS domaga się od byłego prezydenta RP przeprosin m.in. za twierdzenia, że to on miał wydać polecenie nakazujące lądowanie w Smoleńsku „czym doprowadził do katastrofy lotniczej”, że nie jest on „zdrowy, zrównoważony psychicznie”, wydał polecenie „wrobienia” Wałęsy (nieprawdziwego przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL).
Czytaj więcej na temat pozwu: Jarosław Kaczyński pozywa Lecha Wałęsę. Chodzi o ochronę dóbr osobistych
Według dokumentów opublikowanych przez byłego prezydenta wartość przedmiotu sporu określona została na
30 tys. zł
. Pieniądze mają zostać przeznaczone na cel społeczny - Fundację Centrum Onkologicznego Świętego Krzysztofa w Warszawie.
W poniedziałek 4 grudnia 2017 roku, sprawa po raz pierwszy trafiła do sądu. Jak informowaliśmy wcześniej, było to posiedzenie przygotowujące proces, dotyczące planu wymiany pism procesowych i przebiegu całego procesu.
- Po posiedzeniu dowiemy się, jakie czynności zostały zaplanowane i na kiedy – tłumaczył „Dziennikowi Bałtyckiemu” sędzia Tomasz Adamski, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Gdańsku w listopadzie.
- Dzisiaj zostało wyznaczone posiedzenie niejawne w sprawie z powództwa Jarosława Kaczyńskiego przeciwko Lechowi Wałęsie. W związku z tym, że to jest posiedzenie niejawne, nie możemy udzielać informacji o jego przebiegu. Powiem tylko, że następny termin posiedzenia lub rozprawy prawdopodobnie będzie z początkiem marca – powiedział dziennikarzom adwokat Maciej Prusak, pełnomocnik b. prezydenta RP, który odmówił odpowiedzi na jakiekolwiek pytania np. dotyczące stanowiska strony pozwanej wobec treści pozwu.
Na temat sprawy nie wypowiadał się reprezentujący prezesa Jarosława Kaczyńskiego mec. Bogusław Kosmus.
- Doszło do wymiany zapatrywań na sprawę. Strony podtrzymały swoje stanowiska. Wyznaczono termin rozprawy na 5 marca na godzinę 10, wtedy powinien rozpocząć się proces cywilny - tłumaczył po posiedzeniu sędzia Tomasz Adamski. - Pozwany złożył wnioski dowodowe. Obie stromy będą musiały złożyć pisma przygotowawcze. To proces cywilny, on w części odbywa się w formie pisemnej. To są pisma dotyczące wniosków dowodowych, które mają zostać przeprowadzone w czasie posiedzenia – dodał.
Zastrzegł, że zarówno lider PiS, jak i były prezydent mogą zostać wezwani do osobistego stawiennictwa w sądzie. Choć jak wyjaśnił każda ze stron podtrzymała swoje stanowisko, sędzia nie wykluczył, że w sprawie może dojść do mediacji czy ugody na każdym etapie sprawy.
Luksusowa rezydencja Kulczyka na sprzedaż
Masz kota lub psa? Uważaj na trujące rośliny w domu!
Orkan Grzegorz odkrył bunkry na Helu
Nauczyciel płakał, jak poprawiał: Najlepsze teksty uczniów i nauczycieli
Najgroźniejsi przestępcy poszukiwani na Pomorzu
Kobiety poszukiwane przez pomorską policję
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?