Ponad dwugodzinny koncert był nie tylko sentymentalną podróżą w muzyczną przeszłość, ale przede wszystkim celebracją twórczości lidera toruńskiej grupy i kolejnym dowodem na to, jak wiele wniosła ona w historię polskiego rocka. Zgodnie z tytułowym hasłem "Przyjaciele Republiki" do Torunia przyjechało liczne grono osób, dla których muzyka zespołu była i jest ważna. Nie zabrakło także bliskich Ciechowskiego - z USA do Polski przyleciała jego córka Weronika, obecne były też m.in. jego była partnerka Małgorzata Potocka oraz siostra Aleksandra Krzemińska.
"Gdzie oni są?... Przyjaciele Republiki". Koncert w Toruniu
Repertuar Republiki i Obywatela G.C. przypomniano w różnych aranżacjach, niekiedy możliwie najwierniejszych oryginałom, niekiedy zaś akustycznych, ale wszystkie były przyjmowane przez publiczność ciepło. Koncert rozpoczął się piosenką "Paryż-Moskwa 17:15", następnie przyszła pora m.in. na "Zapytaj mnie, czy cię kocham", "Sexy doll" i wiele innych hitów. Pierwszy set był elektryczny - przy akompaniamencie zespołu Elements utwory Republiki śpiewali m.in. Michał Wiraszko z grupy Muchy oraz Renata Przemyk. W połowie wieczoru przyszła pora na recital Czarno-Białych Śladów, grupy Zbigniewa Krzywańskiego, który z Jackiem Bończykiem przy mikrofonie przypominał w akustycznych aranżacjach m.in. "Śmierć w bikini", a także piosenki z płyty "Siódma pieczęć".
Elektryczny skład wrócił jeszcze, by zagrać m.in. "Samego na linie", "Kombinat", "Mamonę", "Republikę marzeń", euforycznie przyjęte "Nie pytaj o Polskę" z Przemyk na wokalu, a także kończącą tę część wieczoru "Białą flagę". Na widowni, jak przed laty, powiewały liczne republikańskie flagi, nie zabrakło też skandowania nazwy zespołu.
Republika zagrała "Śmierć na pięć"
Finałem, na który czekała cała widownia, był występ wszystkich żyjących muzyków Republiki. Na zakończenie koncertu na scenie pojawili się Leszek Biolik, Sławomir Ciesielski, Zbigniew Krzywański i Paweł Kuczyński, którym z nagrania towarzyszył głos Grzegorza Ciechowskiego. Zespół zagrał "Śmierć na pięć", ostatnią ukończoną kompozycję lidera, której oryginalnie nigdy nie zdążył z nim zaprezentować na żywo. W momencie, gdy wybrzmiały ostatnie nuty, snop światła został skierowany na symbolicznie stojący na scenie mikrofon.
- Jestem naprawdę mocno wzruszony. Pięknie nas przyjęliście. To był naprawdę wyjątkowy koncert - powiedział ze sceny Zbigniew Krzywański.
Podziękowanie dla Kuczyńskiego
Podczas czwartkowego koncertu Republika najprawdopodobniej po raz ostatni pojawiła się na scenie z Kuczyńskim. Basista składu z lat 80. zawodową karierę muzyka zakończył już dawno, ale dał się namówić na jeszcze jeden występ. Kuczyński otrzymał po nim podziękowania za swój cały wkład w dorobek Republiki.
Wszystko wskazuje na to, że sierpniowe koncerty w rocznicę urodzin Grzegorza Ciechowskiego mogą stać się nową toruńską tradycją - na zakończenie nie zabrakło hasła "do zobaczenia za rok".
Czwartkowy koncert odbył się pod patronatem medialnym "Nowości".
Zmiany w prawie o sprzedaży alkoholu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?