Generalny Konserwator Zabytków zachęca, ale władze Torunia najwyraźniej widzą sprawę inaczej

Radni miejscy mają okazję ułatwić życie mieszkańcom toruńskich kamienic. W czwartek zajmą się projektem uchwały zgłoszonym przez radę Bydgoskiego Przedmieścia.

Na czwartkowej sesji radni zajmą się projektem uchwały dotyczącej zmian zasad przyznawania dotacji miejskich na prace konserwatorskie. Jak dotąd, z takiego wsparcia mogą korzystać jedynie właściciele i zarządcy nieruchomości wpisanych do rejestru zabytków, jednak rada okręgu z Bydgoskiego Przedmieścia zaproponowała, aby listę uprawnionych poszerzyć o obiekty z gminnej ewidencji zabytków.

W tej drugiej grupie znajduje się znakomita większość toruńskich kamienic. W jakim one są na ogół stanie, każdy widzi. Wiele pilnie potrzebuje remontu, co jednak nie jest ani tanie, ani łatwe. Konserwatorskie wytyczne jakie trzeba spełnić bywają rygorystyczne, a szansy na wsparcie materialne nie ma.

Jest to problem ogólnopolski i coraz więcej samorządów rozwiązuje go właśnie w sposób zaproponowany przez radę Bydgoskiego Przedmieścia. Tak dzieje się m.in. w Gdyni, pod koniec ubiegłego roku dostęp do dotacji miejskich otworzyła natomiast Warszawa. Stołeczny konserwator zabytków zorganizował nawet cykl spotkań z gospodarzami budynków z gminnej ewidencji, zachęcając ich do korzystania z dotacji i przekonując o tym, że o zabytki „drugiej kategorii” należy dbać. W tych spotkaniach wzięło udział... ponad tysiąc osób!

Do tego typu zmian, pomagającym ratować zabytki z gminnej ewidencji, zachęca także Generalny Konserwator Zabytków.

- Właściciele obiektów ewidencyjnych skarżyli się, że służby konserwatorskie wpisują do ewidencji zabytków ich domy, kamienice, obiekty publiczne, a nie mogli pozyskać funduszy na ich restaurację, prace konserwatorsko-budowlane - mówi profesor Magdalena Gawin. - To jest bardzo ważna zmiana dla tych właścicieli setek tysięcy obiektów ewidencyjnych.

Jednak władze Torunia najwyraźniej widzą to wszystko inaczej. Projekt rady okręgu został przez nie zaopiniowany negatywnie. Do wniosku jest dołączony dokument podpisany przez wiceprezydenta Zbigniewa Fiderewicza.