Seminarium na temat filmu "Niebo o północy" poprowadził Jim Hemphill, amerykański filmowiec. Spotkanie odbywało się w całości w języku angielskim. Tym razem internauci nie mieli możliwości zadawania pytań, jak to miało miejsce podczas rozmowy z Viggo Mortensenem i Marcelem Zyskindem.
Polecamy
- Arcybiskup Głódź ukarany. Osiadł na Podlasiu w majątku wartym miliony
- Kolejne nietypowe objawy koronawirusa. Wśród nich ból oczu. Co jeszcze?
- Premie covidowe i bony na święta: Lidl, Biedronka, Kaufland, Netto, Tesco
- Kto zostanie dyrektorem szpitala na Bielanach w Toruniu?
- Bon turystyczny 500 plus: co zrobić, by nie przepadł przez COVID?
- Wojsko czyści magazyny. Na sprzedaż wystawiono pojazdy i sprzęt
Spotkanie dotyczyło nowego filmu George'a Clooneya "Niebo o północy". Jego premiera zaplanowana jest na grudzień. Co ciekawe, tytuł będzie dostępny także na platformie Netflix. Film opowiada o losach Augustine’a, samotnego naukowca, który żyje w Arktyce. Stara się on powstrzymać astronautkę Sully i jej ekipę przed powrotem do domu. Czeka tam bowiem na nich globalna katastrofa. Film inspirowany jest powieścią autorstwa Lily Brooks-Dalton pt. "Dzień dobry, północy."
George Clooney i Martin Ruhe na Camerimage
Łączenie z George'em Clooneyem trwało dość krótko, bo zaledwie kwadrans. Artysta zdążył jednak opowiedzieć co nieco o swoich inspiracjach i pracy nad najnowszą produkcją. George Clooney nie tylko reżyserował "Niebo o północy", lecz także zagrał głównego bohatera. Gwiazdor podkreślał, jakim wyzwaniem była praca nad filmem. Kręcono go na Islandii, w dość ekstremalnych warunkach.
Momentami było prawie -40 stopni poniżej zera. Trudno było zobaczyć swoje dłonie - mówił George Clooney.
Dodał, że niekiedy mógł kręcić tylko przez 2-3 minuty, bo jego gogle zamarzały. Wiele ujęć powstało na lodowcu i w śniegu.
Martin Ruhe został na łączach Camerimage przez blisko godzinę. Jim Hemphill pytał operatora głównie o wyzwania, jakie wiązały się z kręceniem "Nieba o północy". Martin Ruhe, podobnie jak George Clooney, podkreślał trudności związane z aurą. - Ciągle zmieniała się pogoda, mijało 5 minut i nie było nic widać - mówił. - Trzeba było być elastycznym, nie można było trzymać się jednej techniki.
Zobacz wideo: Bezpieczeństwo na drogach jesienią. O tym trzeba pamiętać
Na spotkaniu nie zabrakło specjalistycznej wiedzy, która być może przyda się przyszłym filmowcom. Operator zdradził, jakich obiektywów oraz jakiego sprzętu używał podczas pracy nad nowym filmem, opowiedział też nieco więcej o ruchach kamery. Przyznał, że część rzeczy, ze względu na wiatr i sztorm, nie była możliwa do nakręcenia. Sceny te stworzono więc w studiu.
Nowy film George'a Clooneya jest bardzo minimalistyczny. Nie ma w nim mnóstwa dialogów ani wielu postaci. Jego wielką siłą są za to zdjęcia autorstwa Martina Ruhe. Operator zdradził, że jedną z jego ulubionych scen, na jaką poleca widzom zwrócić uwagę, jest ta, w której główny bohater, grany przez George'a Clooneya, jest otoczony lodem i śniegiem, odwraca się, a po chwili wschodzi słońce.
Przypomnijmy, że festiwal Energa Camerimage trwa do 21 listopada. W całości odbywa się online.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?