Gilotyna dla chorych

Konsekwencją zerwania przez Narodowy Fundusz Zdrowia kontraktów jest pozbawienie pacjentów dostępu do lekarzy. Jak zwykle w takich sytuacjach najbardziej cierpią najsłabsi. Kobiety w ciąży protestują.

<!** Image 3 align=none alt="Image 189260" sub="W przychodni przy ul. Bażyńskich zlikwidowano m.in. przychodnię dla kobiet. Informuje o tym kartka na drzwiach [Fot.: Adam Zakrzewski]">- W listopadzie zostałam zapisana w poradni okulistycznej przy Filtrowej na 4 maja. Gdy przyszłam, pani doktor przyjmowała do godz. 10.15. Potem wyszła i powiedziała, że już więcej nie przyjmie, bo umowa została zerwana. Dla mnie to skandal - denerwuje się pani Irena.

Już nie zapisują

Kobieta dodaje, że owszem, mogła zostać zbadana od razu przez okulistę, ale prywatnie za 100 zł. Nie skorzystała. Cierpi na poważną chorobę oczu. Grozi jej ślepota. <!** reklama>

Zdesperowana była m.in. w delegaturze NFZ, gdzie pomogli jej znaleźć miejsce w innej przychodni jeszcze w maju. To niemal cud, bo w tym roku już do okulistów w Toruniu trudno się dostać.

Poradnia okulistyczna przychodni Nowak & Nowak przy ul. Filtrowej jest jedną z 14 w pięciu toruńskich przychodniach, z którymi NFZ zerwał umowy z dnia na dzień (pisaliśmy o tym w „Nowościach”). W praktyce oznacza to zaprzestanie działalności.

Według Jana Raszei, rzecznika kujawsko-pomorskiego oddziału NFZ, w każdej takiej poradni lekarz prowadzący powinien dać pacjentom skierowanie do innej poradni tej samej specjalności. Kłopot w tym, że do okulisty, podobnie jak do endokrynologa nie sposób się w tym roku w Toruniu już zapisać. Długie kolejki są do kardiologów i ginekologów.

Potwierdzają to w Miejskiej Przychodni Specjalistycznej, gdzie kontraktów NFZ z żadną poradnią nie zerwał.

- U nas są długie kolejki. A nowych miejsc nie stworzę - mówi Bożena Mleczek-Dąbrowska, dyrektor MPS. - Uważam, że kontrole, które doprowadziły do zerwania kontraktów, powinny się odbywać, ale nie mogą się kończyć gilotyną.

Protest czeka na podpisy

W dramatycznej sytuacji są pacjentki zlikwidowanych poradni K w Tormedzie - przy Bażyńskich i Świętopełka.

- Przyszłam w środę, poradnia zamknięta. Co robić? W przyszłym tygodniu miałam mieć połówkowe USG. Gdzie iść?- zastanawia się pacjentka w piątym miesiącu ciąży.

Ginekolog z jej poradni zadeklarował, że ciężarnych nie zostawi i będzie przyjmował prywatnie za symboliczne 5 zł.

- Ale wtedy za badania będę musiała płacić - denerwuje się ciężarna.

Pacjentka chce wysłać protest do NFZ w Bydgoszczy: „Nie zgadzamy się z tak nagłą i kategoryczną decyzją uderzającą w nas jako pacjentki tej poradni”. Pismo wyłożyła w przychodni przy Bażyńskich, by podpisało się pod nim więcej osób.

Szefowie lecznic, z którymi NFZ pozrywał kontrakty, też chcą wysłać zażalenia. Nie kryją, że musiały być pewne uchybienia, ale kara jest nieadekwatna do przewinienia i cierpią na tym pacjenci. W przypadku przychodni przy Filtrowej na listach zamkniętych poradni zapisane jest ponad dwa tysiące osób.

- Dzwonimy do pacjentów i wyjaśniamy sytuację. Proponujemy wizytę, ale już odpłatnie za niższą kwotę, czyli 60 zł u okulisty, 70 zł w dwóch pozostałych. 80 procent się na to decyduje - zaznacza dr Lech Nowak, szef przychodni Nowak & Nowak.

Warto wiedzieć

Zlikwidowane poradnie

W Toruniu NFZ zerwał umowy z pięcioma przychodniami: Neuromedem, przychodnią Nowak & Nowak (poradnią okulistyczną, kardiologiczną, endokrynologiczną), Tormedem (dwiema poradniami K, pulmunologiczną, dermatologiczną, neurologiczną, nefrologiczną dla dzieci), Naszym Lekarzem (pulmunologiczną, urologiczną, endokrynologiczną), WOMP-em (endokrynologiczną).