Chodzi o drewnianą chałupę, która jest jedynym ocalałym na ziemi dobrzyńskiej drewnianym, ewangelickim domem modlitwy, zachowanym wraz z dzwonnicą i cmentarzem. Dziś jej dach. Sama chałupa prezentuje smutny widok. Stowarzyszenie „Czyż-nie” oraz Osieckie Stowarzyszenie Kultury Ludowej we współpracy z Parafią Ewangelicką w Toruniu, utrzymują w miarę możliwości chałupę w jako takim stanie i organizują przy niej niezwykle malownicze imprezy kulturalne.
Dokładnie rok temu drużyny harcerskie, ochotnicy ze straży pożarnych, mieszkańcy, goście i przyjaciele Włęcza oraz grupa rekonstrukcyjno-aktorska z Czernikowa po raz kolejny zaśpiewali pod chałupą. Towarzyszył im dźwięk dzwonka, który został zawieszony symbolicznie na sąsiadującej z chatą dzwonnicy.
Przypomnijmy raz jeszcze, że ostatnim śladem przeszłości i świetności znajdującej się tu przed laty olenderskiej osady, jest dawna chata kantora (czyli duchownego, którego obowiązkiem było przewodzenie w śpiewie liturgicznym), dzwonnica i cmentarz. Staraniem społeczników z czernikowskiego stowarzyszenia „Czyż-nie” pod przewodnictwem Dariusza Chrobaka, udało się je niedawno wpisać do rejestru zabytków.
Zobacz także:
Niegdyś wieś Włęcz liczyła około 48 domostw. Posiadała własną szkołę oraz dom modlitwy, dzwonnicę. Śladami, które pozostały po dawnych mieszkańcach są już tylko wspomniany cmentarz ewangelicko-augsburski, chata kantora, dzwonnica z przełomu XIX i XX w. Sama chata jest wyjątkowa, bo w naszym regionie, mimo zlokalizowania kilku osad olenderskich, nie występuje już żaden inny tego typu obiekt. Nie ma więc wątpliwości, że jest to prawdziwy ewenement.
- Dzwonnicę i cmentarz przejęliśmy już wcześniej - mówi Tomasz Krasicki, wójt gminy Czernikowo. - Teraz negocjujemy z właścicielem chaty i terenu wokół niej. czyli spółką Energa, warunki kupna tej nieruchomości. Myślę, że to się rozstrzygnie w ciągu kilku tygodni. Po sfinalizowaniu zakupu chcemy teren uporządkować tak, aby był on historyczno-turystyczną atrakcją.
26 czerwca tego roku Rada Gminy Czernikowo jednogłośnie zgodziła się na zakup tej nieruchomości. Wcześniej „Czyż - nie” i gmina starały się o przejęcie chaty i terenu za przysłowiową złotówkę, ale Energa nie wyrażała na to zgody. Teraz po wycenach mówi się kwocie wyjściowej około 30 tys. zł. Czy gminie uda się wynegocjować niższą cenę, zobaczymy.
- 14 lipca wieczorem około godz. 18-19 chcemy zrobić uroczystość przejęcia chaty włęckiej - mówi Dariusz Chrobak. - Zaprosimy wszystkich ludzi dobrej woli, którzy pomagali nam w zachowaniu, ratowaniu chaty i brali udział w uroczystościach organizowanych przy chałupie. Zrobimy ucztę przed chatą, powspominamy, powiemy o planach, pośpiewamy. Mam nadzieję, że uda się też sprowadzić chór ewangelicki. Przy okazji zapraszam na tę uroczystość wszystkich, którym leży na sercu przeszłość naszych małych ojczyzn.
Zobacz również:

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?