Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Lwówek: Uznali go za bezdomnego i pochowali w Warszawie. Nie poinformowano rodziny. Jak do tego doszło?

Dominika Kapałka
Dominika Kapałka
Pixabay/zdjęcie ilustracyjny
Mieszkaniec gminy Lwówek zmarł 8 marca 2021r. w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Mężczyznę uznano za bezdomnego, choć miał przy sobie dowód osobisty. Ośrodek pomocy społecznej wyprawił mu pogrzeb na koszt państwa. Rodzina o śmierci swojego bliskiego dowiedziała się przez przypadek, pół roku później. Jak to możliwe?

Jak informuje nas rodzina zmarłego, 48-letni mieszkaniec gminy Lwówek, Dawid P. wyjechał do Warszawy 2 lata temu. Był po rozwodzie, ma dwóch dorosłych już synów. Kontaktował się z nimi sporadycznie i tylko poprzez telefon komórkowy.

- Ojciec był indywidualistą. Zawsze podobała mu się Warszawa, więc pewnie dlatego to miejsce wybrał. Na początku nie znaliśmy jego miejsca pobytu. Zgłosiliśmy nawet na Komendzie Policji w Lwówku zaginięcie ojca. Po niecałych dwóch miesiącach ustalono jego miejsce pobytu i nam przekazano

- mówi w rozmowie z nami syn zmarłego.

Bliscy dodają, że mężczyzna miał problemy osobiste. Próbowali go nakłonić do powrotu, lecz nie chciał ich słuchać. Powtarzał, że wróci, jednak już nigdy do tego nie doszło.

Kiedy rodzina dowiedziała się o śmierci?

Bartosz, syn zmarłego o śmierci ojca dowiedział się 30 sierpnia 2021r. z pisma od Komornika Sądowego z Szamotuł, gdzie jasno zostało wskazane, iż Dawid P. nie żyje.

- Nagle dowiedzieliśmy się o śmierci bliskiej osoby z pisma od Komornika. Przekazał on naszej rodzinie wszystkie informacje dotyczące ojca, które były mu znane. Nadal nie możemy pojąć, że dowiedzieliśmy się dopiero po pół roku

- dodaje syn.

Kiedy i jak doszło do śmierci?

Z dokumentacji przedstawionej przez rodzinę, czyli aktu zgonu itp. jasno wynika, iż mieszkaniec naszej gminy 6 marca 2021r. trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Został znaleziony o 5:45 na stacji Kabaty w metrze. Następnie karetka przewiozła Dawida P. skrajnie wyczerpanego, z odmrożeniami, w stanie hipotermii do warszawskiego szpitala.

- Jak dowiedzieliśmy się z wypisu tata zmarł 2 dni później, 8 marca. Przy sobie miał dowód osobisty, jednak został uznany za osobę bezdomną. Taka informacja została przekazana do Ośrodka Pomocy Społecznej w dzielnicy Ochota. A oni już dalej podjęli kroki w celu pochowania naszego taty. I proszę mi tutaj powiedzieć jak to możliwe, że miał przy sobie dokument tożsamości, a nikt nie pokwapił się aby powiadomić rodzinę? My do teraz nie możemy tego zrozumieć. Jak mogło dojść do czegoś takiego?

- mówi nam chłopak.

Postanowiliśmy w tej sprawie zadzwonić do Ośrodka Pomocy Społecznej i uzyskać odpowiedzi na te pytania, zadane przez bliskich zmarłego.

Stanowisko Ośrodka Pomocy Społecznej w dzielnicy Ochota w Warszawie

Ośrodek Pomocy Społecznej informuje naszą redakcję, iż samo dysponowanie danymi z dowodu osobistego osoby zmarłej przez taką instytucje jak jednostka organizacyjna pomocy społecznej, nie daje możliwości szybkiego, nie wymagającego szeregu działań innych instytucji i służb pozyskania informacji o ewentualnej rodzinie zmarłego na terenie całego kraju.

- OPS nie posiada kompetencji i uprawnień. Ważny w przypadku wniosku szpitala o dokonanie pochówku przez OPS jest czas, związany z kosztami ewentualnego przetrzymywania przez dłuższy czas zwłok i wzrostem kosztów samego pochówku. Udostępniony przez szpital dowód osobisty zmarłego został wydany przez Prezydenta m. st. Warszawy, był w dyspozycji Ośrodka Pomocy Społecznej do czasu przekazania go do Delegatury Urzędu Stanu Cywilnego. Wydanie dokumentu przez Prezydenta m. st. Warszawy w dniu 10 grudnia 2019 r. wskazuje, że zmarły przebywał na terenie miasta jeszcze przed tą datą

- informuje nas zastępca dyrektora OPS, Tomasz Kulik.

Jak dodaje wicedyrektor w dniu 24 marca 2021 r. dokonany został na zlecenie Ośrodka pochówek osoby zmarłej, wobec której szpital odnotował informacje dotyczącą „bezdomności”. Brak jakichkolwiek informacji na temat zmarłego został też potwierdzony przez szpital w ośrodku pomocy społecznej na terenie dzielnicy gdzie doszło do przyjęcia pacjenta przez pogotowie ratunkowe oraz w ośrodku odpowiedzialnym za kierowanie osób bezdomnych z terenu m. st. Warszawy do schronisk.

- Ośrodek zdecydowanie i jednoznacznie deklaruje przez cały czas pełną gotowość i otwartość w celu wyjaśnienia wszystkich okoliczności sprawy, w ramach swoich uprawnień. Wyrażamy współczucie członkom rodziny zarówno z powodu śmierci osoby najbliższej, jak również ubolewamy nad tym, że informacje o śmierci uzyskali dopiero po pół roku od zgonu, w okolicznościach, które wskazują na istniejące prawdopodobnie luki w systemach udostępniania informacji między różnymi podmiotami. W dobie coraz powszechniejszej cyfryzacji, wystawiania aktu zgonu osoby zmarłej przez Urzędy Stanu Cywilnego, fakt dokonania pochówku kogokolwiek powinien być bardziej ‘widoczny” dla różnych podmiotów, urzędów, instytucji

- mówi wicedyrektor

Jak zapewnia Tomasz Kulik zlecając dokonanie pochówku, dotrzymali oni wszelkiej staranności aby odbył się w warunkach poszanowania praw i zachowania pełnej godności osoby zmarłej, dotrzymując tym samym zasad obowiązujących w ustawie o cmentarzach i chowaniu zmarłych oraz prawie lokalnym.

Co na to rodzina?

Członkowie rodziny zmarłego byli na rozmowie u dyrektora OPS. Zostali przeproszeni za całą tą sytuację. Jednak jak dodają, sami mają wiele wątpliwości i pytań.

- Sami nie wiemy, czy ta osoba pochowana na cmentarzu w Warszawie, to rzeczywiście nasz ojciec. Chcemy dokonać ekshumacji zwłok, bo nie wyobrażamy sobie jak tata może być tak daleko od nas. Chcemy również wykonać badania DNA, by ostatecznie potwierdzić tożsamość. Do tego wszystkiego potrzebujemy zgody Prokuratury

- informuje nas Bartosz, syn zmarłego.

Działania Prokuratury

Ojciec zmarłego złożył wniosek do Prokuratury Rejonowej w Nowym Tomyślu. 11 października 2021r. nasza redakcja otrzymała informację dotyczącą tej sprawy.

- Tutejsza prokuratura nie prowadzi postępowania dotyczącego śmierci Dawida P. Prokurator przyjął od Hieronima P., ojca zmarłego zawiadomienie, a następnie sprawa została przekazana do właściwej miejscowo jednostki tj. prokuratury Warszawa – Ochota

- informuje nas Karol Talaga, nowotomyski prokurator.

Wystosowaliśmy do rzecznika prokuratury zapytanie dotyczącej sprawy. Nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi na temat prowadzonego postepowania. Gdy pozyskamy nowe informacje, z pewnością Państwa o tym fakcie poinformujemy.

Źródło: Rodzina pół roku nie wiedziała, że ich bliski został uznany za osobę bezdomną i pochowany na cmentarzu w Warszawie. Jak do tego doszło?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gmina Lwówek: Uznali go za bezdomnego i pochowali w Warszawie. Nie poinformowano rodziny. Jak do tego doszło? - Głos Wielkopolski

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska