Gol z połowy boiska

Krzysztof Kretkowski kątem oka dostrzegł, że bramkarz Polonii znów nie jest na posterunku. Ku radości kibiców, zaskoczył go strzałem prawie z połowy boiska.

<!** Image 2 align=none alt="Image 225670" sub="Krzysztof Kretkowski (nr 9) jest najskuteczniejszym zawodnikiem Sparty Fot. Paweł Kędzia
">W sobotę brodniczanie rozegrali awansem pierwszy mecz rundy rewanżowej. Do Brodnicy przyjechała bydgoska Polonia.Gospodarze od początku starali się długo utrzymywać przy piłce i budować przewagę. Niestety, kolejne akcje Mateusza Prylewskiego, Adama Wiśniewskiego i Patryka Zielonki nie przynosiły rezultatu. Wyśmienite sytuacje „sam na sam” po prostopadłych podaniach kasował sędzia liniowy, odgwizdując spalone. Dopiero na trzy minuty przed przerwą wynik spotkania otworzył Łukasz Ciechowski, który odnalazł się najlepiej w zamieszaniu po aucie i z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce.

Po zmianie stron dość senne spotkanie ożywił Krzysztof Kretkowski. W 68. minucie kątem oka dostrzegł, że bramkarz Piotr Świetlik nie jest na posterunku. Brodnicki snajper zaskoczył go mierzonym strzałem prawie z połowy boiska. Bramkarz, pomimo rozpaczliwego sprintu do bramki, dostał piłkę za kołnierz.

Kilka minut później Kretkowski znów wystąpił w roli głównej. Po jego podaniu wzdłuż bramki piłkę do własnej siatki z załadował obrońca gości.

<!** reklama>Po raz kolejny dały o sobie znać brodnickie problemy: nonszalancja w obronie i krycie przy stałych fragmentach. W 75. minucie poloniści wykorzystali rzut rożny, a piłkę skierował do siatki zupełnie nie pilnowany Dariusz Wolski. Goście nabrali animuszu i w kilku sytuacjach Mateusz Kępka miał słuszne pretensje do kolegów. W 84. minucie wynik spotkania ustalił Piotr Lamka, który głową przedłużył lot piłki wyrzuconej z autu przez Rafała Klonowskiego.

Spartanie rozjechali się na zasłużone urlopy. Do zajęć wrócą 7 stycznia. Klub ma już ustalone dwa mecze kontrolne, kolejno 25 stycznia w Iławie z Jeziorakiem i 1 lutego w Toruniu z Notecianką Pakość.