Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Limit na pastwiskach

LECH TYLUTKI
Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej produkcja mleka będzie regulowana. Produkcja mleka w UE podlega rygorystycznym regulacją. Ingerencja na tym rynku polega na interwencyjnych zakupach i dofinansowywaniu przechowywania mleka. Produkcja jest sterowana administracyjnie przez system kwot mlecznych. Zadaniem systemu jest hamowanie wzrostu produkcji. Każdy kraj ma swój limit, którego nie może wymienić z innym członkiem wspólnoty. Przekroczenie tej normy niesie za sobą skutki finansowe. Mleczarnia, która skupi więcej surowca niż powinna, płaci karę.
Poprawa jakości

Unijny rynek mleczny dzięki limitom, jest jednym z najbardziej stabilnych. Wysokie wymagania sanitarne, higieniczne i jakościowe niebawem zaczną obowiązywać także w Polsce. Dopłaty przewidziano jedynie do mleka najwyższej jakości - klasy ekstra.
- Ustalenie limitu produkcji mleka jest jednym z warunków przyłączenia polski do UE - powiedział prof. Zygmunt Smoleński z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa w Warszawie.
Poprawa jakości surowca ułatwi mleczarniom produkcję dobrych wyrobów, które dziś w porównaniu z unijnymi są mało konkurencyjne. Przy obecnym poziomie krajowego przetwórstwa, wiele mleczarni nie sprostałoby zachodniej konkurencji. Tym bardziej, że UE ma spore nadwyżki mleka, które chętnie upłynni w Polsce.

Negocjacje limitu

Wielkość limitu produkcji mleka ustalą negocjatorzy. Dziś nikt nie jest w stanie przewidzieć na jaką kwotę zgodzi się UE. Nasze aspiracje są spore.
- Będziemy negocjować limit w wysokości co najmniej 11 mld litrów rocznie już w roku 2003 z tendencją wzrostową do 13,7 mld litrów w 2008 roku - powiedziała Beata Sulima z Ministerstwa Rolnictwa.
W br. według prognoz wyprodukujemy w kraju 11,5 mld litrów mleka, z tego 7,5 mld litrów trafi bezpośrednio do mleczarni. Z wstępnych rozmów w sprawie limitu wynika, że UE chce nam przyznać 7 mld litrów. Rozmowy w tej sprawie nie będą łatwe ze względu na rozbieżne interesy. Większy limit oznacza możliwość zwiększenia polskiego eksportu, który obecnie sięga 865 mln litrów mleka w proszku. Oficjalnie importujemy z UE 563 mln litrów mleka, głównie kazeiny, napojów, serów. Krajowi producenci twierdzą, że import przetworów mlecznych, jest znacznie większy.
UE ma jednak asa w rękawie. Może kosztem zmniejszenia limitu zaproponować nam większe dopłaty do restrukturyzacji mleczarstwa. Jaki będzie wynik negocjacji trudno dziś przewidzieć.

Gwarancje sprzedaży

Limit tylko pozornie ogranicza możliwości rozwoju mleczarstwa w Polsce.
- Limitowana produkcja ustabilizuje ceny i poprawi opłacalność tej produkcji - powiedział hodowca krów mlecznych i prezes spółki Radan w Tucholi Żarskiej Bogdan Wiatr.
Rok referencyjny, na podstawie którego negocjatorzy ustalą limit trwać będzie od 1 kwietnia 2002 do 31 marca 2003 r. Wielkość krajowej produkcji w tym okresie będzie jednym z podstawowych kryteriów przy ustalaniu limitu.
- Negocjatorzy nie mogą zapominać o tych producentach, którzy w roku referencyjnym nie zakończą modernizacji i nie osiągną pełnej zdolności produkcyjnej - zaznaczył prezes spółki Privimi z Bieganowa Zygmunt Jodko.
Drobni gospodarze po wejściu Polski do UE będą mogli mleko sprzedać jedynie sąsiadom, znajomym lub na targu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska