Gorzkie pożegnanie z Wiejską

[break]
Wyjątkowy jest przypadek wicemarszałka Sejmu poprzedniej kadencji Jerzego Wenderlicha. Kandydat Zjednoczonej Lewicy uzyskał indywidualnie najlepszy wynik w wyborach do Sejmu w okręgu toruńsko-włocławskim. Zdobył 25.365 głosów. Drugi w tej indywidualnej klasyfikacji Tomasz Lenz z PO uzyskał o około 4000 głosów mniej. Nic to jednak nie znaczy wobec faktu, że ZL jako koalicja nie przekroczyła 8-procentowego progu wyborczego i Jerzy Wenderlich po 22 latach przestał być posłem. Płaci m.in. za to, że doprowadził do upadku lewicy w Toruniu.

Przepadł też były poseł Twojego Ruchu Maciej Wydrzyński, też kandydujący z listy ZL. Uzyskał zaledwie 1444 głosy. Jego przypadek zmarnowanego mandatu posła to wielkie ostrzeżenie dla Joanny Scheuring-Wielgus z Nowoczesnej i Pawła Szramki z komitetu Kukiz ’15. Oboje wciągnęła do Sejmu rozpoznawalność liderów ich ugrupowań - odpowiednio - Ryszarda Petru i Pawła Kukiza, tak jak Macieja Wydrzyńskiego w 2011 roku - Janusza Palikota.

Miliony nie pomogły

Bardzo zaskakiwać może porażka Grzegorza Karpińskiego. Wiceminister spraw wewnętrznych nie trafił do wyborców, choć to on m.in. załatwił dodatkowe 150 mln zł unijnej dotacji na budowę nowego mostu w Toruniu i zmianę nazw węzłów autostradowych wokół miasta. Miał 4. miejsce na liście PO, a uzyskał dopiero 7. wynik. Przeżywa gorycz niespodziewanej porażki jak w 2011 roku, gdy przegrał z kolegą z listy Markiem Wojtkowskim.

Senatorami nie będą Andrzej Person (Włocławek) i Michał Wojtczak (Grudziądz-Brodnica) z PO. Przegrali z konkurentami z PiS. Byli senatorami od 2005 roku. Rozczarowany może być zwłaszcza Michał Wojtczak, który chciał startować do Senatu z rodzinnego Torunia i miał tu na pewno większe szanse. Lider PO w regionie Tomasz Lenz wylansował jednak w tym okręgu Przemysława Termińskiego.

Po 10 latach żegna się z parlamentem Domicela Kopaczewska, posłanka PO. Tyle samo lat, też w Sejmie, zasiadał nieprzerwanie poseł Zbigniew Girzyński. Nie wypalił jego pomysł ze startem do Senatu, na który zdecydował się po wystąpieniu z PiS-u, co z kolei było efektem wątpliwości wokół rozliczenia przez niego poselskich delegacji. Pojawiający się często w stacjach telewizyjnych parlamentarzysta zdobył 19.608 głosów. W senackim okręgu toruńsko-chełmińskim przegrał nie tylko z Przemysławem Termińskim (64.478 głosów), ale też z Marią Mazurkiewicz z PiS (34.593).

PiS też przegrało

Kandydatka PiS to także wielka przegrana niedzielnych wyborów. Przecież jej partia zdecydowanie je wygrała. Przypomnijmy, rok temu Maria Mazurkiewicz została usunięta z listy kandydatów PiS do Rady Miasta przez ówczesnego szefa partii w mieście Zbigniewa Girzyń-skiego. Teraz go pokonała w wyborach do Senatu, ale kandydatowi PO nie zagroziła. Trudno dopatrzyć się przyczyn jej porażki w starcie Girzyńskiego do Senatu. Łatwo policzyć - gdy do wyniku Mazurkiewicz dodamy jego wynik, to suma jest o ponad 10 tys. głosów gorsza od rezultatu Termińskiego.