Górzno. Idealne miejsce nie tylko na weekend. Cudne widoki i czyste powietrze

Nawet krótki weekendowy wypad ma duże szanse zapaść na długo w pamięci. Dlaczego? Choćby dlatego, że położone na wschodnich krańcach województwa kujawsko-pomorskiego Górzno ma w sobie to coś, co przyciąga turystów, letników i ludzi, chcących wyrwać się z zatłoczonych, stojących w korkach dużych miast. Tu oddycha się najczystszym powietrzem w regionie (wielokrotnie potwierdzone w okolicach leśnictwa Nowy Świat), tu podziwia się niemal górskie krajobrazy, za które starzy bywalcy tych okolic daliby się pokroić, tu po prostu można kompletnie odciąć się od codziennych kłopotów.

Śladami króla Batorego

No to ruszamy. Górzno, choć to jedno z najmniejszych polskich miast (w 2006 roku liczyło 1362 mieszkańców), może poszczycić się piękną i bogatą historią. Prawa miejskie uzyskało już w 1327 roku z rąk biskupa płockiego Floriana. Przez lata miejscową parafią zarządzał zakon bożogrobców. Ich charakterystyczny kościół pw. Podwyższenia Krzyża Świętego koniecznie trzeba zobaczyć, koniecznie też trzeba przespacerować się po górznieńskim rynku, na którym w roku 1580 - co upamiętnia okolicznościowa tablica - pojawił się król Stefan Batory. Dziś to miejsce nie tętni już tak życiem jak niegdyś, ale ma niesamowity klimat. Nawet w szczycie turystycznego sezonu panuje tu iście letnia, nieco senna atmosfera. Uwaga, bo ten wakacyjny luz szybko się udziela…

Zobacz też: Co zawiera portfel statystycznego Polaka?

By nieco podnieść sobie poziom adrenaliny, warto skierować się do parku linowego, wyjątkowo atrakcyjnie usytuowanego w pobliżu rynku na dość stromym zboczu. Widok zapiera dech w piersiach. Można spróbować swoich sił na czterech, różnej trudności, trasach. Ta dla najmłodszych przeznaczona jest dzieci już od trzeciego roku życia, a więc emocje ma zagwarantowane cała rodzina. Zaledwie króciutki spacerek dzieli park linowy od Ośrodka Edukacji Ekologicznej „Wilga”. Musi on się znaleźć na trasie weekendowej wędrówki, choćby dlatego, by z filiżanką kawy usiąść na chwilę na tarasie. Obiektywnie wypada stwierdzić, że okoliczności sprzyjające piciu kawy w takim miejscu są wyjątkowe: cudny po prostu widok na dwa jeziora: Młyńskie i Górzno. Naprawdę trudno oderwać się od (nawet już pustej) filiżanki.

Dziczyzna w roli głównej

Weekendowa, ale przecież i wakacyjna, wędrówka nie może obyć się bez kąpieli. Plażę z nowoczesnym pomostem na jeziorze Górzno dzieli od „Wilgi” zaledwie kilkunastominutowy spacerek. Z góry, zresztą, trasę widać jak na dłoni. Wystarczy zejść ze stromego zbocza i podejść asfaltową drogą. Woda w górznieńskim jeziorze, ze względu na liczne źródliska, do najcieplejszych może nie należy, ale do jej czystości nie można mieć żadnych uwag. Na plaży można oczywiście wypożyczyć sprzęt pływający: kajaki, łódki i rowery wodne i oddać się rekreacji w najczystszym wydaniu.

Ale to jeszcze nie koniec wycieczki. Ruszamy dalej drogą asfaltową, by przy pensjonacie „Jagódka” skręcić w prawo. Ta leśna droga doprowadzi nas do wejścia na ścieżkę wokół rezerwatu „Szumny Zdrój”. To kolejne górznieńskie „must see”. Źródliska, stromizny i bujna roślinność na każdym mieszczuchu zrobią wrażenie. Co prawda „Szumny Zdrój” najlepiej zwiedzać późną wiosną, gdy kwitnie licznie występujący tu czosnek niedźwiedzi, wydzielający charakterystyczny intensywny zapach, ale i latem wrażenia przyrodnicze najwyższych lotów mamy zapewnione.

Zobacz również: Stwórz obsadę do filmu Patryka Vegi**

W ten sposób dotarliśmy do pory obiadowej. Oferta gastronomiczna Górzna - przynajmniej w sezonie turystycznym - jest całkiem niezła i turysta z każdym portfelem znajdzie coś dla siebie. W centrum można zjeść przyzwoitego fast fooda, hotel „Dworek Wapionka” oferuje wykwintne dania, my zaś polecamy obiad w znajdującym się w pobliżu „Jagódki” gospodarstwie agroturystycznym „Pod Lasem”. Dania przygotowane z miejscowych produktów smakują wybornie, a te z dziczyzną w roli głównej słyną na całą okolicę.

NowosciTorun