Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grecka choroba złotego

Przemysław Łuczak
Inflacja sięgnęła 4 proc., a ceny walut znowu oszalały. Zdaniem ekspertów, lepiej może być dopiero wtedy, gdy wyjaśni się sytuacja w Grecji.

Inflacja sięgnęła 4 proc., a ceny walut znowu oszalały. Zdaniem ekspertów, lepiej może być dopiero wtedy, gdy wyjaśni się sytuacja w Grecji.

A ponieważ na to w najbliższym czasie nie ma większych szans, przynajmniej przez kilka kolejnych miesięcy będziemy musieli mocniej trzymać się za portfele, bo ceny z pewnością nie spadną. Wczoraj ceny walut znowu szalały. Za euro w pewnym trzeba było płacić nawet 4,40 zł, za dolara 3,41 zł, za franka szwajcarskiego 3,61 zł, a za funta brytyjskiego 5,48 zł. Złoty był w środę, zaraz po funcie syryjskim, najsilniej tracącą na wartości walutą na świecie.

<!** reklama>

W złotówkach gorzej

Spłacający kredyty zaciągnięte we frankach będą musieli liczyć się ze zwiększeniem wysokości rat. Eksperci zapewniają jednak, że ten wzrost nie będzie znaczący. W przypadku kredytu we frankach na nieruchomość wartą 300 tys. zł, z 20 proc. wkładem własnym, miesięczny wydatek na ten cel zwiększy się o kilkadziesiąt złotych. Z danych Open Finance wynika, że o ile w kwietniu rata wynosiła 1294 zł, to teraz wzrośnie ona do 1360 zł. Analitycy przypominają , że przed gwałtownym wzrostem rat kredytobiorców chronią najniższe w historii stopy procentowe w Szwajcarii.

Z kolei Michał Krajkowski, analityk z Domu Kredytowego Notus porównał kredyt w euro i złotych na 300 tys. zł, zaciągnięty w styczniu 2011 r. - Rata kredytu w euro wynosiła w styczniu br. 1340 zł, aktualnie natomiast 1450 zł – stwierdził w radiowej Jedynce. - Ale w o wiele gorszej sytuacji są ci, którzy zaciągnęli kredyty w złotych. Ich rata kredytu wynosiła 1700 zł, a teraz podskoczyła do 1910 zł. W fatalnej sytuacji są osoby, które trzy lata temu zaciągnęły kredyt we frankach szwajcarskich. Ich zadłużenie wzrosło w tym czasie o 55 proc., co oznacza, że mając kredyt w wysokości 300 tys. zł, mimo regularnego uiszczania rat, do spłaty mają ponad 450 tys. zł.

Grecy znowu zagłosują

Choć całkiem niedawno w Grecji odbyły się wybory parlamentarne, partie, które weszły do parlamentu, nie zdołały wyłonić rządu. Dlatego za miesiąc Grecy będą musieli jeszcze raz głosować. Wiele wskazuje, że tym razem nie będzie już pata i ostatecznie przewagę zyskają radykalne ugrupowania lewicowe i prawicowe, które są przeciwnikami narzuconych przez Unię Europejską reform, oszczędności i dalszej obecności w strefie euro.

Wprawdzie główne kraje unijne Niemcy i Francja są przeciwne takiemu scenariuszowi, to jednak liczą się z wyjściem Grecji ze strefy euro. To zaś według wielu ekonomistów oznacza niekończące się kłopoty. Nawet polski minister finansów Jacek Rostowski zaapelował wczoraj do Greków, żeby „opamiętali się”. - Opamiętajcie się i zastanówcie się, czy chcecie podjąć nieodwracalne kroki, które uniemożliwią pozostanie Grecji w strefie euro - powiedział na konferencji w Brukseli, choć można wątpić, czy jego głos w ogóle dotrze na Peloponez.

Skutki nie takie straszne?

Jednak nie wszyscy ekonomiści są przekonani, że skutki wystąpienia Grecji ze strefy euro będą aż tak tragiczne, jak się prognozuje. - Twierdzenia, że bankructwo Grecji spowoduje poważne kłopoty dla całej Europy są mocno przesadzone - powiedział na antenie radiowej Jedynki prof. Andrzej Sadowski, wiceprezydent Centrum im. Adama Smitha. - Dojdzie najwyżej do rozchwiania kursów walutowych, a brytyjski funt dzięki temu stanie się alternatywą dla euro.

Jego zdaniem, Grecja bez własnej waluty nie odzyska konkurencyjności w turystyce i rolnictwie. Wyjście ze strefy euro, może mieć dobre skutki dla Polaków, bo „przywrócenie drachmy spowoduje, że zamiast na tanie wczasy do Egiptu Polacy będą jeździć na jeszcze tańsze wczasy do Grecji”.

Natomiast ekspert Piotr Kuczyński z Xelionu przewiduje dwa scenariusze rozwoju wypadków w Grecji. - Ekonomiści piszą po cichu scenariusze wyjścia Grecji ze strefy euro, obydwa bolesne - powiedział na antenie TVN24. - Jest ryzyko pociągnięcia przez Grecję na dno Włoch i Hiszpanii, które mogłyby mieć kłopoty ze spłatą swoich długów. Jeszcze gorszy dla strefy euro byłby jednak ewentualny sukces Grecji. Gdyby okazało się za rok lub dwa, że z drachmą radzi sobie ona lepiej niż z euro, wszyscy chcieliby wyjść z Eurolandu.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska