Uśmiechnięty Kuba Wojewódzki i policjanci grudziądzkiej drogówki pozujący na tle zielonego lamborghini - niewinne zdjęcie, które celebryta wrzucił na swój profil na Instagramie wywołało prawdziwą lawinę.
Bo Wojewódzki opisał je: „Pozdrowienia dla panów policjantów z Grudziądza. Nie było za szybko. Bardzo”. Fotka zebrała ponad 33 tysiące „polubień” internautów. Ale też rozbudziła pytania: o ile za szybko jechał Wojewódzki. I czy dostał mandat.
Zobacz także
Zobacz galerię: Na planie filmu "Dywizjon 303"
Szef policji w Grudziądzu zarządził skontrolowanie tej interwencji. Mimo że od zatrzymania Kuby minął już miesiąc, p.o. rzecznika grudziądzkiej policji Maciej Szarzyński powtarza: - Do zakończenia prowadzonych czynności, nie udzielamy informacji w tej sprawie.
Jak wynika z doniesień prasowych, Kuba Wojewódzki jechał z prędkością 206 km na godzinę, czyli o 66 km szybciej niż pozwalają na to przepisy na autostradzie. Mimo tak dużego przekroczenia prędkości, celebryta nie dostał mandatu. Wykpił się wspólnym zdjęciem z funkcjonariuszami.
Zgodnie z przepisami policjanci mogli na Wojewódzkiego nałożyć mandat jeszcze przez 14 dni od dnia jego zatrzymania. O jego wręczenie grudziądzka policja zwróciła się do komendy w Warszawie. Jednak stołeczni policjanci spóźnili się o... jeden dzień.
Czy Wojewódzki nie odpowie za zbyt szybką jazdę? Niekoniecznie: policjanci wniosek o jego ukaranie skierują do sądu.
Drugim torem toczy się postępowanie wobec funkcjonariuszy, którzy nie wręczyli mandatu Wojewódzkiemu. Ukarani zostali naganami, ale mogą się jeszcze odwołać do komendanta wojewódzkiego policji.
Czytaj także: Otwarcie Kotłowni po remocie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?