[GRUDZIĄDZ] Na piłkarskiej arenie Olimpii kamery z obowiązku. Ale na pewno bardzo się przydadzą

Dobiegły końca prace związane z wykonaniem monitoringu na obiektach Olimpii. Ich wartość wyniosła 124 tysiące złotych.

Grudziądzanie mieli taki obowiązek

Nie tyle była potrzeba przeprowadzenia tej inwestycji, co obowiązek.

- Stadion przy Piłsudskiego został rozporządzeniem wojewody wpisany na listę stadionów, gdzie taki monitoring musiał się pojawić, stąd musieliśmy wykonać prace z zastosowaniem między innymi wszystkich parametrów technicznych - tłumaczy Rafał Cywiński, naczelnik Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w grudziądzkim ratuszu. - Czekamy teraz na decyzję komisji, czy wykonaliśmy wystarczające działania, czy może trzeba będzie coś poprawiać.

Nie było jednego zdarzenia na stadionie Olimpii

W ostatnich latach na obiektach Olimpii nie notowano poważniejszych zdarzeń, które negatywnie wpływałyby na bezpieczeństwo kibiców.

Co nie oznacza, że w trakcie meczów nie były na przykład odpalane race. A to jest niedozwolone.

Czytaj także: Olimpia Grudziądz gromi w Siedlcach, w sobotę gra w Zabrzu. Rycerze wiosny kontra legenda piłki

- Tak naprawdę nikt nam nie wskazał jednego konkretnego zajścia, po którym zapadła decyzja o konieczności wykonania monitoringu. To była raczej seria pewnych zachowań fanów - dodaje szef Wydziału Bezpieczeństwa. - Na tle tego, co dzieje się w kraju, nasi kibice zachowują się dość spokojnie.

Łatwiej o identyfikację

W myśl powiedzenia, nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.

- Zyskaliśmy prawie trzydzieści punktów kamerowych o dobrej, a nawet bardzo dobrej jakości - podkreśla Rafał Cywiński. - Łatwiej będzie nam teraz identyfikować sprawców nieprawidłowych zajść na trybunach. Ale ci kibice widząc nowe kamery, nie są już tak skorzy do wybryków.