Już wczoraj w długą podróż na Dolny Śląsk wybrała się ekipa Olimpii Grudziądz. Czy lider II ligi zachodniej wróci z tej podróży ze zdobyczą punktową?
Podopieczni trenera Marcina Kaczmarka zmierzą się dzisiaj o godz. 17 z Górnikiem Wałbrzych. W pierwszym meczu obu ekip, rozegranym jesienią w naszym regionie, grudziądzanie nie dali większych szans beniaminkowi, pokonując go 3:0 (1:0), a łupem bramkowym podzielili się: Przemysław Sulej, Tomasz Rogóż i Mariusz Kryszak.<!** reklama>
Nie ma jednak co się sugerować tym wynikiem, bo Górnik jest drużyną nieobliczalną. W ostatnich czterech meczach (nie licząc walkowera) zdobył sześć punktów - wszystkie na boiskach rywali. U siebie bowiem zanotował dwie porażki. W minioną sobotę wałbrzyszanie sprawili lanie Chojniczance, ogrywając ją na wyjeździe aż 3:0.
- Tego meczu nie oglądałem, ale widziałem inne potyczki Górnika - powiedział nam wczoraj trener Kaczmarek. - Fakt, że ten zespół lepiej ostatnio spisuje się na wyjazdach nie znaczy, że będzie czekała nas łatwa przeprawa. Wręcz przeciwnie - to na pewno będzie trudna potyczka.
„Kowal” już nie zagra
Wczoraj pod wieczór grudziądzanie dojechali do Świdnicy, gdzie przeprowadzili trening. Później ruszyli w dalszą podróż - na nocleg do Wałbrzycha. W autokarze zabrakło miejsce m.in. dla Paschala Ekwueme i Bartłomieja Kowalskiego. Ten ostatni nie zagra już raczej do końca sezonu.
- W sobotnim meczu, kiedy wyskoczyłem do strzału głową, znów naciągnąłem mięsień łydki - mówi obrońca Olimpii. - Mimo bólu dograłem do końca, ale teraz czeka mnie dłuższa przerwa i nie wystąpię już raczej w tym sezonie. Jestem przekonany o tym, że koledzy poradzą sobie beze mnie i osiągną cel, o który walczymy. Do Wałbrzycha nie pojechałem, ale będę duchem z drużyną. A konkretnie - na telefonicznych łączach z kierownikiem, który będzie na bieżąco przekazywał mi informacje. Będę także trzymał kciuki za... Chojniczankę.
Drużyna z Chojnic zmierzy się dzisiaj na wyjeździe z Miedzią Legnica. Jeśli pokonałaby ekipę trenera Janusza Kudyby, GKS Tychy nie wygrałby z Ruchem, a Olimpia zdobyłaby komplet punktów w Wałbrzychu, wówczas... mogłaby już świętować awans na zaplecze ekstraklasy!
Patrzeć na siebie
- Wiemy, że jest taka szansa, też wszystko to sobie obliczaliśmy - mówi szkoleniowiec grudziądzan. - Nie chcemy jednak patrzeć na rywali, a na siebie i na swoją grę. Jak będziemy dobrze grali, to inne wyniki nie będą miały dużego znaczenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?