Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grudzień miesiącem przepraszania - czyli kto i za co powinien w Polsce bić się w piersi

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
W końcu za swoje słowa mroczne przeprosił sam ojciec Tadeusz Rydzyk.
W końcu za swoje słowa mroczne przeprosił sam ojciec Tadeusz Rydzyk. Grzegorz Olkowski
Ani zimny, ani cieplutki, a zapamiętamy go na wieki wieków. Bo grudzień roku 2020 przejdzie do historii - jako cudowny miesiąc przepraszania. I to nie byle jakiego, bo w końcu za swoje słowa mroczne przeprosił sam ojciec Tadeusz, a to mniej więcej takie wydarzenie, jakby pan Putin przeprosił za Krym. Bo są ludzie, którzy w piersi własne biją się chętnie, często i uroczo, a są tacy, którzy nie przepraszają nigdy. Bo pozwoliliśmy im uwierzyć w świętą nieomylność własną.

Zobacz wideo: Nowe przepisy prawa ruchu drogowego. To się zmieni!

A w końcu nie tylko ojciec przepraszał, bo za niego przepraszali i księża zacni, i biskupi, i arcybiskup. I nawet Prymas Polski głos zabrał. A my jak na tej huśtawce... Bo po tym, jak po tyradzie ojca Tadeusza o współczesnym męczenniku Janiaku i pokusach, co to je ksiądz prosty może mieć, spadliśmy o kilkadziesiąt lat w dół - w jakieś mroki bezkarności pedofilów - nagle śmignęliśmy w górę. Z jakąś taką nadzieją nieśmiałą, że jednak coś się zmieniło, choćby i przez te filmidła przebrzydłe, co to ich ojciec Tadeusz tak nie lubi. Bo już nie tylko ojciec Gurzyński i ksiądz Isakowicz nie udają, że deszcz pada, ale i jakaś część kościelnych dostojników, którzy przejmują się i bliźnimi, i Kościołem.

I tak sobie pomyślałem, że można by ustanowić ten grudzień miesiącem przepraszania, ba, a choćby i imienia ojca Tadeusza, na wieczną pamiątkę. Bo przecież tych, co mają za uszami, u nas dostatek. Zacznijmy od władzy. Może pan premier przeprosiłby za wakacyjne picowanie pandemii i zmarnowane miesiące? A pan Zbigniew, szeryfem zwany, walnąłby się w pierś za tę cyniczną presję, którą radośnie zagania miękiszonów negocjujących weto w kozi róg, choćby się Polska miała zawalić? A z drugiej strony, może doczekamy się przeprosin od opozycji za tę ciamciaramtowatość, jak mówił klasyk Roman? Może od samego pana Tuska, że wyjeżdżając do Brukseli zostawił po sobie tak wyjałowioną i beznadziejną gromadę, że któryś rok jej zwolennikom łapy opadają? A szefowie demonstracji ostatnich może przeproszą za to, że kapitalnie silny, ale jednokierunkowy protest kobiet poprowadzili w stronę walki o wszystko - tak rozciągając postulaty, że coraz mniej ludzi zaczęło się w tym odnajdywać?

Cóż, przeprosiny – jak uczą internetowe mądrości –spełniać muszą warunków kilka. Trzeba nazwać rzeczy po imieniu, trzeba postawić się na miejscu osoby, której dopiekliśmy i trzeba skończyć nasze bicie się w piersi, zanim wypowie się po przecinku: ale. I jak te nasze grudniowe przeprosiny ojcowskie wypadły? Sami sobie odpowiedzcie, drodzy rodacy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska