Grunt to podgrzać grunt

Mróz kilkanaście stopni, a grunt tak podatny na kopanie jak w lecie. Czy to możliwe? Podobno tak. Wszystko dzięki podgrzewaczowi gruntu. Takie urządzenie rozpoczęło wczoraj prace na placu Daszyńskiego.

<!** Image 3 align=none alt="Image 184850" sub="Sławomir Trawicki i Zbigniew Beszczyński pokazują maszynę do odmrażania gruntów /Fot.: Adam Zakrzewski">- Jak się sprawdzi, zobaczymy, może będziemy je wykorzystywać - mówi Jarosław Kornaś, z firmy Strabag, kierownik budowy toruńskiego mostu przez Wisłę.

Efekty pracy odmrażacza gruntu może obserwować każdy zainteresowany. Wczoraj postawiono go tuż przed biurami budowniczych mostu na placu Daszyńskiego. Jego zadaniem jest ogrzanie zamarzniętego terenu, na którym Strabag chce pobudować tymczasowy parking. Panujące mrozy tak zmroziły grunt, że żadna maszyna nie jest w stanie sobie z nim poradzić.

<!** reklama>- Jeśli będzie tu mogła pracować koparka i mimo mrozu będziemy budować parking, to znaczy, że urządzenie się sprawdza w takich warunkach - mówią budowniczowie mostu.

- Nasze urządzenie działa podobnie jak ogrzewanie podłogowe - wyjaśnia „Nowościom” Zbigniew Beszczyński z toruńskiego oddziału firmy Wacker Neuson. - Składa się na nie samodzielnie pracujący agregat z silnikiem diesla i zwój przewodów. Rozkłada się je na gruncie, który chcemy ogrzać i przykrywa specjalnymi matami. W ciągu doby jesteśmy w stanie rozmrozić trzydzieści centymetrów skutego lodem terenu o powierzchni do czterystu metrów kwadratowych - dodaje Zbigniew Beszczyński.

Dotąd, aby cokolwiek robić na zamarzniętym gruncie, budowlańcy najczęściej stawiają specjalny namiot i dmuchawami ogrzewają jego wnętrze.

- Podgrzewacz gruntu może być również wykorzystany do prac betoniarskich - zachwala Beszczyński. - Położenie naszej instalacji na zalanej betonem powierzchni pozwoli mu w sprzyjających warunkach osiągnąć, mimo panującego wokół mrozu, oczekiwaną wytrzymałość. Zamiast więc czekać na dodatnie temperatury, można betonować przy minusowych temperaturach.