Handel kocimi skórami w Chełmży?

„Jakiś czas temu dotarła do nas informacja o tym, że ktoś składa propozycje sprzedaży kocich skórek w celach leczniczych. Wszystko ma się odbywać na zasadzie od słowa do słowa i po sąsiedzku. Po złożeniu stosownego zawiadomienia, zrobiliśmy wszystko, co możemy” - brzmi apel stowarzyszenia „Cerber” do świadków o zgłaszanie do policji w Chełmży i Toruniu.

- Pierwszy raz zdarzyło nam się, by ktoś coś takiego zgłosił, ale z racji tego, że odbywa się to po cichu, ciężko powiedzieć, jaka jest rzeczywista skala zjawiska - dodają działacze stowarzyszenia „Cerber”.

Polecamy: Pacjent z seksualnymi zarzutami

W internecie pojawiają się teksty sugerujące wielką skuteczność w leczeniu reumatyzmu korzonków i bólów kręgosłupa - okładami właśnie z kocich skórek.

Głośny był przypadek na Lubelszczyźnie. Tam dziennikarze „Dziennika Wschodniego” dotarli do mężczyzny, który handlował skórami lisów, nutrii i kotów. Tymczasem zabijanie zwierząt domowych narusza ustawę o ochronie zwierząt, za co grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Po zgłoszeniu zawiadomienia dotyczącym Chełmży sprawę prowadzi toruńska policja i prokuratura.

- Prowadzimy postępowanie po zawiadomieniu, które otrzymaliśmy od jednej z organizacji zajmującej się prawami zwierząt - informuje mł. asp. Wojciech Chrostowski z zespołu prasowego policji w Toruniu. - Przeprowadzone dotychczas czynności nie potwierdzają informacji wskazanych w zawiadomieniu.

Śledczy dotarli do mężczyzny, który rzekomo miał handlować skórami.

- Do tej pory tego rodzaju zdarzenie nie znalazło potwierdza w dowodach - mówi prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Toruniu.

Śledztwo zostanie prawdopodobnie umorzone.

Polecamy: "NOWOŚCI" PLUS. Zobacz co dla ciebie przygotowaliśmy!

Zobacz także: Spod Ekranu

NowosciTorun