Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Układ idealny

PAWEŁ SCHREITER
Lepszego rozpoczęcia pierwszoligowego sezonu żużlowego w Zielonej Górze nie można sobie było wyobrazić. W niedzielę na trybunach stadionu przy ul. Wrocławskiej zasiadło 9 tys. widzów, a losy tego niezwykle zaciętego spotkania dopiero w ostatnim wyścigu na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze.

Układ idealny

- Lepiej być nie mogło - mówił po spotkaniu zadowolony prezes i dyrektor ZKŻ, Zbigniew Bartkowiak. - Ponieważ w klubie odpowiadam przede wszystkim za sprawy finansowe, więc gdy mamy komplet widzów, a zespół wygrywa minimalną różnicą, jest to dla mnie najbardziej korzystny układ. Nie wydam bowiem zbyt wiele na honoraria zawodników, uzależnione przede wszystkim od ich zdobyczy punktowych, a zyski ze sprzedaży biletów będą spore. Bardzo trudno jest obecnie pozyskać nowego ofiarodawcę, dlatego głównym sponsorem naszego klubu stają się właśnie kibice. Ci natomiast kochają emocje, a przede wszystkim zwycięstwa. Jedno i drugie otrzymali podczas naszego spotkania ze Startem, co mam nadzieję sprawi, że równie licznie przybędą na nasze kolejne pierwszoligowe mecze.

Cieszył się też trener

Również szkoleniowiec zielonogórskiej ekipy, Zbigniew Jąder, odetchnął z ulgą po ostatnim wyścigu.
- Kiedy dowiedziałem się, że naszych barw nie będzie mógł bronić kontuzjowany Duńczyk Nicky Pedersen, prosiłem prezesów, aby ściągnęli Billego Hamilla - stwierdził trener ZKŻ. - Doceniam klasę Startu, dlatego obawiałem się tego pojedynku, twierdząc, że Czech Antonin Svab może okazać się zbyt słabym wzmocnieniem, aby pokonać gnieźnian. Mecz pokazał, że nie myliłem się.
- Przepraszam kibiców, za to, że musieli tak mocno i długo denerwować się. Chcieliśmy jak najszybciej zapewnić sobie końcowy sukces, jednak nie wszystko nam dziś wychodziło. Przed ostatnim wyścigiem wierzyłem w podwójną wygraną Billego Hamilla i Macieja Kuciapy. Temu drugiemu nie wyszedł jedynie pierwszy wyścig, potem jeździł znakomicie. To była dziś nasza najmocniejsza para. Niestety, nie najlepiej wiodło się Rafałowi Kurmańskiemu. Musimy spokojnie porozmawiać na ten temat z samym zawodnikiem. Jego kłopoty ze sprzętem nie mają prawa powtarzać się. To jest dobry zawodnik i stać go na znacznie więcej. Na jego korzyść przemawia fakt, że w XIII wyścigu, kiedy ważyły się losy całego spotkania, zmienił motocykl i pojechał znakomicie, odnosząc - wraz z Krzysztofem Stojanowskim - podwójną wygraną.

Pechowa trzynastka gnieźnian

- Spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie sportowym, było emocjonujące i na pewno podobało się zielonogórskiej publiczności - stwierdził trener Pulsu Startu Gniezno, Mieczysław Woźniak. - O naszej porażce zdecydował w głównej mierze XIII wyścig, który był dwukrotnie powtarzany. W ostatniej gonitwie decydujący okazał się sam moment startu. Minimalnie szybsi byli Billy Hamill i Maciej Kuciapa. Zawodnicy ci wykorzystali atut własnego toru, pieczętując w ten sposób końcowy triumf ZKŻ.

Co dalej?

ZKŻ po zwycięstwach w Rawiczu i u siebie z Pulsem Startem jest wiceliderem, ustępując jedynie RKM-owi Rybnik. Do spotkania obu drużyn dojdzie już 21 bm. w Zielonej Górze. Pojedynek z rybniczanami zapowiada się jeszcze ciekawiej niż ostatni mecz. ZKŻ, chcąc myśleć o zwycięstwie, musi popracować nad pewnymi błędami, które dały znać o sobie podczas spotkania z Pulsem Startem. Trener Z. Jąder wspominał o postawie R. Kurmańskiego i jego kłopotach ze sprzętem. Niestety, także Dawid Kujawa nie był silnym punktem zielonogórskiego zespołu, a przecież o dużych możliwościach tego zawodnika przekonywaliśmy się wielokrotnie, chociażby podczas spotkania w Rawiczu.
Do 21 bm. pozostały jeszcze blisko dwa tygodnie, które ZKŻ musi wykorzystać na solidne przygotowania. W międzyczasie rozegra także spotkanie trzeciej kolejki I ligi - w najbliższą niedzielę w Rzeszowie. W tym przypadku jednak wydaje się, że zielonogórzanie nie powinni mieć większych problemów z odniesieniem zwycięstwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska