Historia zagryzionego Odiego poruszyła Czytelników. Kim jest właściciel jego zabójcy?
Wyrazy współczucia dla właścicieli jamnika i gromy na głowę mężczyzny, który spacerował z amstafem bez smyczy. To reakcje na horror z Rubinkowa.
W poniedziałek do naszej redakcji przyszła pani Magda, zrozpaczona młoda kobieta. Opowiedziała o tym, w jak dramatycznych okolicznościach odszedł jej ukochany jamnik Odi.
Podczas spaceru w sobotni wieczór 14-letni zwierzak został zaatakowany przez psa w typie amstafa. Mimo natychmiastowej interwencji weterynarza, Odi został uśpiony. Obrażenia były tak poważne, że nie można mu było pomóc.
Kaganiec i testy
Dramat pani Magdy i jej najbliższych, który opisaliśmy w naszym papierowym i internetowym wydaniu, poruszył wrażliwe serca Czytelników, ale też wywołał falę oburzenia.
CZYTAJ DALEJ >>>>>
O sprawie pisaliśmy TUTAJ