Homo-Toruń? Jest obok nas

Lekarze, nauczyciele, przedsiębiorcy... W Toruniu mieszka kilka tysięcy gejów i lesbijek. Niewielu decyduje się na ujawnienie swojej orientacji. Niektórzy latami prowadzą podwójne życie.

<!** Image 3 align=right alt="Image 136642" sub="Takie plakaty Kampanii Przeciw Homofobii, pojawiły się w Toruniu w 2007 roku">- Ja: młody gej, wolny, 24 lata (uczę się i pracuję), normalny facet, poważnie myślący o życiu, niezależny. Poszukuję dziewczyny les, zadbanej, która podobnie jak ja ma problem z ujawnieniem swojej orientacji w środowisku. Chciałbym stworzyć związek - układ, dzięki któremu oboje pomożemy sobie w sytuacjach, kiedy musimy być parą. Chodzi o wspólne wypady ze znajomymi, rodzinne imprezy - pisze Maxdenis z Kujawsko-Pomorskiego.

Jak setki innych z całej Polski ogłasza się na www.innastrona.pl, pierwszym portalu gejów i lesbijek w Polsce. Nie brakuje tu mieszkańców Torunia (mają nawet swoją grupę Tęczowy Toruń), Włocławka, Grudziądza. Jedni szukają uczuć, drudzy partnerów seksualnych, jeszcze inni, jak Maxdenis, wspólnika „do układu”. W dwustutysięcznym polskim mieście przyznanie się do homoseksualizmu i zamieszkanie z partnerem to fikcja.

To nie Holandia, Anglia, ani nawet Warszawa. Dobrze, że jest Internet - mówią inaczej zorientowani.

Wymarzony facet dla faceta

Z homofobią siły i odwagę mają walczyć głównie młodzi. - Zakładając nasze stowarzyszenie chcemy pokazać, że nie jesteśmy z kosmosu, że osoby homoseksualne są naturalnym elementem tego miasta - mówiła latem Aleksandra Skonieczka, gdy inaugurowało działalność Stowarzyszenie na rzecz osób LGBTQ „Pracownia Różnorodności” (SPR). Według szacunków tej organizacji, a także Kampanii Przeciw Homofobii, w Toruniu mieszka prawie 8 tysięcy gejów i lesbijek. W różnym wieku i sytuacji życiowej. Ale, w zdecydowanej większości, skrywających swoją orientację.

<!** reklama>Internet, jak w przypadku wielu innych grup, staje się platformą do spotkań, wymiany informacji, zwierzeń, organizowania się do działania. Młodsi i starsi tu szukają podobnych sobie. - Podziwiam osoby, które walczą, aby w naszym zacofanym świecie zapanowała tolerancja dla osób LGBTQ, szczególnie panią Jolantę Senyszyn - pisze Yume, 20-latek z Torunia na portalu www.innastrona.pl. Chce znaleźć wymarzonego faceta.

<!** Image 4 align=right alt="Image 136642" >Nie ma wygórowanych oczekiwań. - Powinien mieć długie włosy (oczywiście niekoniecznie), a tak poza tym to chyba nic. To człowiek się liczy, a nie ciało. Nie lubię facetów, którzy myślą, że mogą mną pomiatać i bawią się moimi uczuciami.

Sewerus25 z Torunia marzy tylko o jednym „być szczęśliwym z chłopakiem”. Ten jeden jedyny powinien być wesoły, uczciwy, szczery, wierny i mieć chęć na imprezy. O prawdziwej miłości marzy też Miglanc26, inny torunianin. Nie kryje, że profil na portalu założył dlatego, by nie czuć się dalej tak samotnym. - Boję się być sam dla siebie. Mój wymarzony facet to taki, który będzie mnie kochał takim, jakim jestem. Banał - pisze.

Kobieta jej życia

32-letnia Basia z Torunia interesuje się psychologią i muzyka. Mieszka w bloku na jednym z osiedli. Uważa, że za dużo się martwi, a za mało kocha. - Moja wymarzona kobieta ta taka, która nie ocenia i stara się mnie zrozumieć - precyzuje. W realu takiej nie znalazła.

Uczucia szuka też w sieci 19-letnia torunianka Caro. - Idealna kobieta jednym spojrzeniem sprawi, że przypomnę sobie o tym, jakim szczęściem jest bycie z nią. To taka, która będzie mnie kochać tak bardzo, żeby wybaczyć wszystkie wady. Zamilknie wtedy, kiedy wie, że należy to robić i wygarnie mi wtedy, kiedy sobie na to zasłużę - pisze o swoim ideale blondynka z platynowym irokezem.

Czy w sieci znajdują wartościowe znajomości? Różnie bywa. Wystarczy policzyć, jak często ogłaszający podkreślają, że nie znoszą oszustwa, płycizny i że nieraz już się sparzyli.