Horror w Chełmży przed sądem. Adrian K. pobił, zgwałcił i chciał zabić? Grozi mu dożywocie
Opis piekła, jakie miał zgotować Adrian K. swojej byłej konkubinie w dworcowym pustostanie w Chełmży mrozi krew w żyłach. Wszystko działo się w czerwcu 2019 roku. Według ustaleń prokuratury, kobieta chciała odejść od swojego partnera i wyjechać do Grudziądza. To spowodowało, że mężczyzna - recydywista - uwięził kobietę.
Czytaj też:
Frankowicze wygrali z bankiem w sądzie
Rekordowy pozew o 24 miliony złotych
Jak ustalili śledczy, Adrian K. zaciągnął partnerkę do pustostanu, przywiązał do krzesła i bił pięściami po całym ciele. Używać miał też do bicia śrubokrętu. Miał też kobietę przypalać papierosem, oblewać wodą, kazać spać na podłodze, a wreszcie - kilkukrotnie zgwałcić. Pastwiąc się nad ofiarą sprawca miał wielokrotnie grozić jej śmiercią. Trwający nocą z 7 na 8 czerwca koszmar przerwała ucieczka kobiety.