Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

I ty zostaniesz imigrantem - czyli jak pomagać bliźnim, żeby nie szkodzić

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
fot. Facebook/Hanau erleben

Brałem kiedyś udział w dyskusji, co to miała być łatwa, a nie była. Dyskusja toczyła się w Holandii, a tyczyła emerytur. Kiedy objawiłem atrakcje polskiego systemu – czyli to, że panowie przechodzą na emeryturę w wieku lat 65, a panie 60, jedna pani miejscowa zrugała strasznie mnie i Polskę całą za nierówności społeczne i skandaliczne traktowanie kobiet, które nie mają identycznych praw jak mężczyźni. A mi najpierw szczęka nieco opadła, bo nie przyszła mi wcześniej do główki taka interpretacja, a potem pojawiła się refleksja oczywista, że to, co dla innych jest uprzywilejowaniem, dla innych może być dyskryminacją szczerą.

Cóż, inżynieria społeczna – polegająca na sterowanym, między innymi przywilejami i parytetami, zmienianiu obyczajów, a potem prawa – rozpala lud od dekad. A od rewolucji zwanej poprawnością polityczną, to już na całego. I walnę się tu w pierś wątłą, bo na starcie z owej poprawności nabijałem się setnie, a dziś muszę szczeknąć pod stołem, bo okazało się, że to jednak działa. Zupełnie inaczej traktujemy dziś choćby kobiety, bo przez parę dekad zmieniło się wiele, od języka po role społeczne. A to wbrew pozorom sztuka trudna i mozolna. Bo zohydzić ludowi jakąś grupę społeczną można prosto i szybciutko. Pozytywne zmienianie myślenia idzie nam jednak znacznie wolniej.

Czasami jednak wysiłki ludzi dobrej woli wprawiają mnie w osłupienie. Ot, kolega podesłał mi link do materiału o niemieckim mieście Hanau, znanym jako miasto braci Grimm, co to baśnie ponure pisali. Otóż światli obywatele Hanau postanowili na parkingu wydzielić specjalne miejsca dla przedstawicieli LGBT+ oraz imigrantów. Ma to ponoć służyć grupom, które “potrzebują szczególnej ochrony”, jako przedstawiciele mniejszości. I jasne, wiem, że to tylko gest, bo przecież nikt nie jest w stanie zweryfikować, czy kierowca jest na przykład gejem, czy tylko cwanym hetero polującym na miejsce parkingowe. Ale i tak dziwaczność tego pomysłu mnie poraziła.

Bo po pierwsze takie działania muszą mieć sens, który bliźni pojmą, nawet jeśli się z nim nie zgodzą. Taki sens miało zwiększenie liczby kobiet w polityce, czy – zostając przy parkingach - ich dostępność dla niepełnosprawnych. Ale w tym przypadku sensu nie widzę za grosz. Po drugie – dlaczego akurat te grupy? Logicznie to może dałoby się wytłumaczyć na przykład miejsca dla staruszków, wykluczonych ageizmem, którym bliżej byłoby do sklepów... Po trzecie wreszcie – to działanie kompletnie przeciwskuteczne, bo tylko ludzi wkurzy, zamiast uwrażliwić. Bo i stygmatyzuje obie grupy, i ugruntowuje segregację, a nie odwrotnie.

Pomysł więc jak z braci Grimm. Swoją drogą ciekaw jestem, ilu moich rodaków, znanych ze swojego spryciarstwa, zajmie te miejsca. Jako jednodniowi imigranci zza Odry, dajmy na to.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska