Środowisko hokejowe jest załamane sytuacją, jaka spotkała spółkę sportową. Brak pieniędzy spowodował, że zasłużona przez lata dyscyplina jest na skraju upadku.
<!** Image 3 align=none alt="Image 197626" sub="Chwilę po wczorajszym treningu toruńscy hokeiści dowiedzieli się o decyzji udziałowców spółki [Fot.: Adam Zakrzewski]">- Nie wiem, po co kupiłam synowi nowe łyżwy, skoro hokeja w Toruniu nie będzie - powiedziała zrezygnowana mama jednego młodych chłopców, opuszczającego wczoraj halę Tor-Tor po zakończeniu porannych zajęć na lodzie.
Wtorkowa decyzja akcjonariuszy spółki hokejowej, odnośnie wycofania drużyny seniorów z rozgrywek o mistrzostwo Polski, załamała wszystkich, poczynając od samych zawodników, trenerów grup młodzieżowych, na kibicach kończąc.<!** reklama>
- Po wycofaniu się sponsora tytularnego (Karaweli - przyp. red.), rozpatrywaliśmy kilka wariantów dalszej egzystencji. Braliśmy pod uwagę rozstanie się z najdroższymi zawodnikami. Jest to jednak bardzo droga dyscyplina. Bez względu na wynagrodzenia dla zawodników, samo pokonywanie odległości podczas wyjazdów ligowych, czy nawet sam sprzęt, kosztują ogromne pieniądze - tłumaczył motywy podjęcia tak kategorycznych kroków Bogdan Rozwadowski, prezes spółki.
Można było temu zaradzić
Rozczarowane decyzją akcjonariuszy środowisko hokejowe nie ukrywało wczoraj swojego rozżalenia.
- Dlaczego zdecydowano się na takie rozstrzygnięcie? - pytał Leszek Minge, szkoleniowiec toruńskiej młodzieży, która na decyzji przedstawicieli spółki zapewne również mocno ucierpi. - Przecież można było temu zaradzić na kilka innych sposobów. Czy miasto zdaje sobie sprawę z tego, że o odbudowanie hokeja w takiej sytuacji będzie niezwykle trudno?
Akcjonariusze zapewniają tymczasem, iż w najbliższym czasie spółka nie zostanie zlikwidowana. Posiada bowiem wielu wierzycieli, wobec których zaległości muszą zostać spłacone. Co więcej, działacze planują powrót do gry w kolejnym sezonie na zapleczu Polskie Ligi Hokejowej. W związku z tym zaręczają, iż karnety wykupione przez kibiców na sezon 2012/2013 zachowają ważność na kolejne rozgrywki.
- Ponad dwa lata temu, wchodząc w skład spółek sportowych, mieliśmy na celu uratować obie dyscypliny (hokej i piłkę nożną - przyp. red.), dać im szansę przetrwania - powiedział Jarosław Więckowski, dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki UM. - W pierwszym przypadku jest to przekreślone. Wciąż będziemy w tej spółce, jednak rozważamy sprzedaż akcji, co nie oznacza, że nie będziemy dalej wspomagać hokeja.
Zaplecze solą w oku
Warto dodać, iż podczas wczorajszej konferencji prasowej wypowiedziano tymczasem słowa, które dają jeszcze mglistą nadzieję na poprawę sytuacji.
- Jeżeli w najbliższych dniach pojawią się w Toruniu pieniądze na hokej, to drużyna nie musi zostać wycofana z rozgrywek - usłyszeliśmy od prezesa spółki.
Z naszych informacji wynika, iż do skreślenia zespołu z listy ekstraligowców miałoby dojść dopiero w najbliższy poniedziałek, choćby z tego względu, iż jeszcze w piątek toruńscy hokeiści zamierzają pożegnać się ze swoimi kibicami, podczas spotkania z GKS-em Katowice (lodowisko Tor-Tor, godz. 18.30, mecz ten nie będzie biletowany).
- Przez lata hokej przetrwał wiele trudności ustrojowych, czy gospodarczych i mam nadzieję, że radni znajdą w sobie tyle sił, aby ten hokej dalej istniał - powiedział wczoraj Andrzej Gajek, jeden z udziałowców spółki. - To miasto na to zasługuje. Mam nadzieję, że te obiekty, to zaplecze, które mamy w Toruniu, będą solą w oku i hokej nie zaginie tak, jak miało to miejsce w Bydgoszczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?