Nagranie trwa kilka minut, ale jest wstrząsające. "Idioto!", "nieudany!", "głupa rżnie!", durnowaty", "gały na mnie wywala!" - tak krzyczy nauczyciel z gm. Łysomice na uczniów. Dzieci i rodzice proszą o pomoc.
Nauczyciel ma bardzo długi staż pracy. Uczniowie jednej z klas w tej szkole (gmina Łysomice) byli już ponad miesiąc temu u dyrekcji, by zgłosić, jak są traktowani. Skarżyli się na krzyki, wulgarne odzywki, epitety. Niestety, jak twierdzą dzieci i ich rodzice, nic się nie zmieniło.
- To zamknięte, wiejskie środowisko. Boją się nasze dzieciaki. Boimy się i my, rodzice. Skoro skarga u dyrektora niczym nie poskutkowała, to znaczy, że dyrekcja jest po stronie nauczyciela i nie wierzy uczniom. Każdy rodzic sobie teraz myśli, że jak formalnie coś z tym zrobi (zgłosi, napisze), to narazi na odwet syna czy córkę - opowiadają "Nowościom" rodzice z gminy Łysomice (personalia do wiad. red.).
Do redakcji "Nowości" przywieźli nagranie z lekcji, które wykonano telefonem komórkowym. Autorzy nagrania bardzo się narazili i złamali szkolny regulamin, bo komórek na lekcje wnosić tutaj nie można. Aparaty telefoniczne przed zajęciami należy zostawiać w szafkach. - Dzieciaki zaryzykowały, bo skoro nikt im nie wierzy, to musiały zdobyć dowód - tłumaczą rodzice.
Czytaj także
Nagranie trwa zaledwie kilka minut, ale jest wstrząsające. Po pierwsze, uczniowie są przez cały czas cicho. Tymczasem nauczyciel - jak się wydaje: bez powodu - cały czas krzyczy, ewentualnie używa podniesionego tonu. Najgorszy jest jednak sposób zwracania się do dzieci. "Przestań łeb odwracać, chłopie, siedź normalnie!!!" - tak zaczyna się zapis.
"Co za jakieś durnowate dziecko!" - krzyczy dalej pedagog. Potem denerwuje się najprawdopodobniej tym, że uczennica nie czyta tekstu z podręcznika. Krzyk i drwiny wydają się jednak niewspółmierne do przewinienia. "Czytać... Ona nie wie! Ona zdziwiona jest! Patrz, jaka zdziwiona! Ona nie wie, o co chodzi! Zobaczcie" - słychać. Kolejny uczeń, który zdenerwował mężczyznę "wyjechaniem za linię", słyszy od niego takie słowa: "Nie przepraszaj! Siebie przeproś, żeś taki nieudany!"
Zobacz także:
Kary za fałszowanie żywności: okolice Torunia, Brodnica, Che...
Ciąg dalszy nagrania to głośne dyktowanie tekstu najwyraźniej do zapisania w zeszytach. Nagle kolejny krzyk: "Czego się gapisz?! Pisz! Gały na mnie wywala! Głupiego rżnie" - wścieka się już na całego nauczyciel. Potem jest jeszcze gorzej: "Czego się odwracasz, idioto?!" - pada.
Pod koniec nagrania słychać dzwonek na przerwę. "Siedzimy!" - zarządza jednak pedagog. "Ale ja mam autobus" - cicho mówi jakaś uczennica. "Trudno. Będziesz miała pociąg! " - słyszy. Dyktowanie i pisanie trwa dalej.
Przeczytaj również:
Ostateczny wyrok dla oprawcy psa Fijo
Najlepszy pediatra w Toruniu
Tak powstaje tramwaj z klocków Lego
"Nowości" rozmawiały o sprawie z przedstawicielem dyrekcji szkoły. Potwierdził, że po skardze dzieci z nauczycielem przeprowadzono rozmowę dyscyplinującą. Pedagog udzielił też wyjaśnień dyrektorowi. Twierdził, że jest przez tych uczniów prowokowany. Klasa podobno nie należy do łatwych, a już szczególne problemy są z dziewczętami.
- Wiemy od uczniów, że mają takie nagranie, ale nie chcieli nam go udostępnić. Jeśli je jako dyrekcja otrzymamy, to będziemy musieli coś zrobić - mówi przedstawiciel dyrekcji. Bardziej skłania się ku temu, że nagrana lekcja była incydentem. Dzieci i rodzice z gminy Łysomice twierdzą coś przeciwnego: to norma. Ba, dorośli już dziś uczniowie tego pedagoga sprzed wielu lat wspominają, jak używał rękoczynów. - Dziś to już by nie przeszło, ale krzyczeć i wyzywać można. Nie wiemy, jak to przerwać - skarżą się rodzice.
Do tematu na łamach "Nowości" wrócimy.

Śpimy krócej i coraz gorzej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?