Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Granica luksusu

RYM
Krzywdząca jest opinia, jakoby Ministerstwo Finansów było bezdusznym urzędem, kombinującym wyłącznie nad najskuteczniejszymi sposobami opróżniania portfela podatnika. Ostatnie decyzje dotyczące akcyzy dowodzą, że resort kierowany przez Leszka Balcerowicza troszczy się również o nasze samopoczucie. Tym razem postanowił dowartościować potencjalnych właścicieli fiatów 126. Akcyza jest przecież niczym innym, jak podatkiem od luksusu. Objęcie nim od nowego roku wszystkich sprzedawanych samochodów, niezależnie od ich ceny, spowoduje, że każdy nabywca "malucha" wraz z pojazdem otrzyma nieprzeliczalne na żadne pieniądze potwierdzenie, iż oto stał się właścicielem dobra luksusowego. Dotychczas, zgodnie z hasłem jednej ze znanych reklam, mógł sobie podarować jedynie jego odrobinę w postaci dezodorantu, a teraz proszę - od razu ponad pół tony blachy, gumy, plastiku, szkła i skaju.

     Żarty żartami, lecz zmianę zasad naliczania akcyzy należy uznać za słuszną. Poprzednie reguły powodowały, że importerzy aut, chcąc utrzymać ich cenę w granicach rozsądku, pozbawiali sprowadzane do Polski samochody jakichkolwiek dodatków, które mogłyby zwiększyć wartość pojazdu ponad 7500 ECU, czyli próg, poza którym obowiązuje obecnie akcyza. Pal sześć, gdy chodziło o klimatyzację, szyberdach czy kosztowny sprzęt audio. Gorzej, że ofiarą wymuszonego przez system podatkowy zubażania padały elementy decydujące o bezpieczeństwie podróżowania autem. Teraz ze strony fiskusa nie będzie już żadnych przesłanek, aby sprzedawano nam samochody pozbawione poduszek powietrznych, ABS, TCS, ESP i innych NTS-ów, czyli urządzeń nazywanych Niezrozumiałymi Trzyliterowymi Skrótami. Skończą się także kombinacje, polegające na wwożeniu do kraju aut gołych, jak nie przymierzając śmigłowiec bojowy "Huzar", by dopiero na miejscu doposażać je wedle życzeń klienta.
     Niestety, nawet w przypadku akcyzy nie udało się ministrowi Balcerowiczowi urzeczywistnić idei podatku liniowego. Akcyza bowiem też pozostała zróżnicowana, w zależności od pojemności silnika pojazdu. Początkowo mówiono, że progiem będzie 3000 ccm, co oznaczało, że ekstrapodatek obejmie praktycznie tylko niektóre wozy terenowe i vany. Ostatecznie skończyło się na 2000 ccm. Chyba nie warto protestować. (RYM)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski