Inwestorzy dyktują warunki dotyczące budowy Outletu Toruń

To już trzecia koncepcja i czwarta przymiarka warszawskiej spółki pod budowę centrum handlowego w mieście.

[break]
- Plany Karaweli ze względu na sytuację na rynku musiały ulec zawieszeniu. Przez ten czas spółka skupiła się na analizie potrzeb regionu i wypracowaniu koncepcji, jaką jest prezentowany dzisiaj Outlet Toruń - mówi inwestor Sebastian Bogusz, tłumacząc tym samym odstąpienie od dwóch pierwszych koncepcji (Centrum Handlowego oraz Galerii na planie koła).
Przypomnijmy. Spółka Karawela otrzymała już jedno zezwolenie na budowę, jednak centrum handlowe w pierwotnym kształcie nie powstało. Kolejny pomysł również nie doczekał się realizacji. Projekt Outletu wypłynął już dwa lata temu, wtedy też inwestor spotkał się z urzędnikami, jednak skończyło się na przedstawieniu wizualizacji. Spółka nie zwróciła się do miasta z wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę, a urzędnicy stracili nadzieję, że budowa stanie się faktem.
- Tłumaczyli się tym, że sondowali rynek i pozyskiwali najemców - wyjaśnia Adam Popielewski, dyrektor Wydziału Architektury i Budownictwa Urzędu Miasta Torunia.
Tym razem spółka chce sięgnąć po projekt Centrum Wyprzedażowego wraz z pasażami handlowymi, parkingami, stacją benzynową i restauracją typu Drive-Through. Obiekt ma liczyć 13 tys. mkw. powierzchni handlowej (18 tys. powierzchni mkw. całkowitej), 600 miejsc parkingowych a także zaplecze w postaci boisk sportowych, kina samochodowego, skateparku (który zimą mógłby zamienić się w lodowisko).

Inwestorzy chcą rozpocząć budowę w drugim lub trzecim kwartale 2015 roku.
- Jesteśmy gotowi, by starać się o pozwolenie na budowę. Po jego otrzymaniu ruszymy z budową, która nie powinna przekroczyć dwunastu miesięcy - mówi Zbigniew Bogusz, deweloper.
Pierwszy etap inwestycji (czyli budowa Outletu wraz z infrastrukturą) ma kosztować około 20 milionów euro (ponad 80 milionów złotych). Obecnie trwają negocjacje z sieciami, które wynajęłyby tam powierzchnię (w grę wchodzą outlety takich firm jak Dajar, Home and You czy Reserved).
Wczoraj odbyło się również spotkanie z prezydentem i architektem miasta, podczas którego negocjowano warunki umowy.
- Omówiliśmy kwestie nowej koncepcji. Przede wszystkim inwestor musi zmienić swój projekt, ponieważ na chwilę obecną nie jest on zgodny z miejscowym planem zagospodarowania (w planie przewidziane są m.in. wielopoziomowe parkingi, których w projekcie nie ma) - mówi Popielewski.
Spółka nie zamierza natomiast zbudować linii tramwajowej do Portu Drzewnego, choć w pierwotnej wersji taki był warunek. Inwestor nie będzie musiał ponieść kosztu zbudowania dróg.
- Na chwilę obecną nie ma o tym mowy - potwierdza Radosław Gadomski z firmy BOIG, która zajmuje się wypełnieniem powierzchni komercyjnej obiektu.
Na razie urzędnicy dali inwestorom czas do końca roku na dostosowanie projektu do planu lub do zawnioskowanie o zmianę planu miejscowego. Dopiero wtedy spółka będzie mogła starać się o pozwolenie na budowę.
- Wydaje się, że inwestorzy bardzo chcą, by ten teren wreszcie został zagospodarowany - mówi Adam Popielewski.
Co jednak, jeśli i tym razem warunki nie zostaną spełnione, a miasto Toruń nie wyda stosownego pozwolenia?
- Jeżeli miasto powie „nie”, to pójdziemy do Bydgoszczy, która przyjmie nas z otwartymi ramionami - ucina Zbigniew Bogusz. - Mamy tam teren, na którym z powodzeniem możemy zrealizować projekt Outletu, chociaż wierzę, że Toruń wstawi się za mieszkańcami.

Warto wiedzieć
Outlet Toruń w skrócie:
- Na 13 tys. mkw. powierzchni handlowej miejsce znajdzie ok. 30 sklepów wyprzedażowych.
- Outlet Toruń będzie pierwszym tego typu centrum w Kujawsko-Pomorskiem.