<!** Image 1 align=left alt="Image 216163" >Prezydent Bronisław Komorowski nie chciał komentować ataku jajkiem w Łucku. Prezydent nie chce, ale rzecz jest i będzie ochoczo komentowana.
Jedni już mu wypominają słynne „jaki prezydent, taki zamach”, inni nawiązują do gorącej i chwilami żałosnej dyskusji o uczczeniu wołyńskiej tragedii.
Tymczasem najważniejsze pytanie dotyczy sprawności prezydenckiej ochrony. Specjalistą od policji tajnych, jawnych i dwupłciowych nie jestem, ale nawet patrząc okiem dyletanta na telewizyjne zapisy incydentu widzi się, że coś było nie tak. Wprawdzie na filmie z kamery, która była za prezydentem, widać, że to polski borowiec obezwładnia sprawcę, którego potem przejmują ukraińscy tajniacy, ale na zdjęciach z drugiej strony widać wyraźnie, że jajcarz wysoko podnosi rękę, by uderzyć prezydenta i na ten groźny gest nikt z ochrony nie reaguje.
Na pewno nie był to taki blamaż, jaki zaliczyła obstawa Vaclava Klausa, która jesienią zeszłego roku w ogóle nie zauważyła, jak niejaki Pavel Vondrous stoi przed czeskim prezydentem i siedem razy strzela do niego z pistoletu pneumatycznego. Takiej kompromitacji w Łucku nie było, ale wpadka pewnie tak i mam nadzieję, że ci, co trzeba wyciągną z niej wnioski.<!** reklama>
I jeszcze jedno a propos tempa reakcji. W 2011 roku we francuskim Brax pewien pan złapał za marynarkę i o mało nie przewrócił prezydenta Sarkozy’ego. Następnego dnia(!) trafił do sądu i dostał pół roku w zawieszeniu. Natomiast gdy dwóch młodzieńców w roku 1997 w Paryżu obrzuciło jajami Aleksandra Kwaśniewskiego, to polski sąd wydał orzeczenie w tej sprawie w roku... 2003. Ciekawe, jak długo jajcarzowi z Łucka przyjdzie czekać na wyrok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?