Oczywiście najbardziej pamiętamy zwycięstwa, a zwłaszcza w ważnych meczach bądź odniesione w wyjątkowy sposób.
To właśnie z Podhalem przyszło walczyć hokeistom TKH ThyssenKrupp Energostal 30 grudnia 2005 r. w finale Pucharu Polski. Mecz w Nowym Targu rozstrzygnął się najdłuższą w historii rozgrywek liczbą karnych (po remisie 4:4). Złotego gola dla Torunia zdobył w 12. serii Robert Suchomski.
Zobacz także: "Uwiedziona" przez ojca Rydzyka? Na leki nie ma, a datki co miesiąc płaci
Był to rewanż torunian za przegrany finał Pucharu Polski w 2004 r. w Warszawie (2:5).
Z kolei w sezonie 2010/11 zespoły z Torunia i Nowego Targu walczyły w dramatycznym boju o utrzymanie w lidze. Nesta Karawela Toruń pokonała wtedy MMKS Podhale 2:1, 3:4, 3:1, 4:2 i 7:3, co oznaczało pierwszy w historii ligi spadek zespołu z Nowego Targu.
Nic jednak nie przebije meczu z sezonu 1993/94. Podhale gromiło rywali, a targany kłopotami Towimor Toruń ledwo doczłapał na ósmym miejscu do fazy play off. I przyszło mu zmierzyć się z Podhalem...
Tymczasem w Nowym Targu torunianie, których było tylko 13, pokonali Podhale 2:1! Obie bramki zdobył Piotr Zdunek, a cudów w bramce dokonywał Dariusz Karamuz.
Podhale sięgnęło i tak po mistrzostwo Polski, ale wyczyn Towimoru zapisał się w historii i naszej pamięci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?