Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak było naprawdę?

Krystian Góralski
Krystian Góralski
Ponad trzy tygodnie temu doszło do niemiłego incydentu z udziałem czterech koszykarek toruńskiej Energi. Wczoraj działacze Katarzynek przedstawili aktualną sytuację dotyczącą Jeleny Maksimović.

Ponad trzy tygodnie temu doszło do niemiłego incydentu z udziałem czterech koszykarek toruńskiej Energi. Wczoraj działacze Katarzynek przedstawili aktualną sytuację dotyczącą Jeleny Maksimović.

<!** Image 2 align=right alt="Image 188330" sub="Nie wiadomo, czy zobaczymy jeszcze Jelenę Maksimović w barwach Energi. Zadecydować o tym ma trener i zespół oraz sama zawodniczka [Fot.: Jacek Smarz]">Niedawno informowaliśmy o tym, że Serbka zarzuciła trzem innym zawodniczkom: Leah Metcalf, Julie Page i Jazmine Sepulvedzie, że została przez nie zaatakowana. W wyniku tego zdarzenia narzekała na uraz górnego odcinka kręgosłupa i przedstawiła zwolnienie lekarskie do 16 kwietnia. 

Odpowiedź na zarzuty

- Po trzech tygodniach od zdarzenia można powiedzieć, że zarzuty sformułowane w piśmie w większości są nieprawdziwe lub się nie potwierdziły - stwierdził prezes klubu Maciej Krystek. - Nieprawdą są informacje na temat postawy klubu, że nie reagował w trakcie tego zdarzenia. Trener już na treningu podjął się wyjaśnienia.

Podczas samego zdarzenia uczestniczył w rozdzielaniu zawodniczek. Nieprawdą jest też, że klub nie był zadowolony z aktu zgłoszenia na policję. Nie ma bowiem lepszego organu do wyjaśnienia tychże zdarzeń. Opis bójki i wielkość urazu, jakich miała doznać zawodniczka, w naszej ocenie również są niepotwierdzone.

<!** reklama>Po pierwsze z informacji medialnych, które do nas dotarły wiemy o umorzeniu postępowania przez prokuraturę. To oznacza, że śledczy nie znaleźli znamion przestępstwa. Poza tym w momencie, gdy pani Maksimović dostarczyła to pismo władzom PLKK i dziennikowi „Nowości” nie było potwierdzenia górnego urazu kręgosłupa. Badania przeprowadzone tomografem nie potwierdziły bowiem takich urazów.

Od wczoraj zawodniczka powinna uczestniczyć w treningach. Nie wiadomo jednak, jak dalej potoczą się jej losy. Raczej wątpliwe jest, żeby dołączyła do drużyny.

- Decyzja należy do trenera, czy jest jeszcze w stanie wkomponować się w drużynę - zaznaczył Krystek. - Może to być trudne, bo pozostałe zawodniczki uczestniczące w zdarzeniu wyraziły żal, że doszło do tego incydentu i przeprosiły Serbkę. Z kolei ze strony pani Jeleny Maksimović nie ma żadnej woli pojednania. Po drugie zawodniczka skarży się na wysokie ciśnienie.

Chce rozwiązania kontraktu

Serbka raczej w tym sezonie w ekipie już nie zagra.

- Wiemy, że pani Maksimović byłaby gotowa i chętna do rozwiązania kontraktu za porozumieniem stron - stwierdził prezes klubu. - Klub nie będzie jednak tego inicjatorem. Nie mamy bowiem do tej pory formalnego wniosku z jej strony.

Na razie środkowa została przez klub ukarana.

- Wszystkie zawodniczki biorące udział w zajściu zostały poinformowane o wyciągnięciu wobec nich konsekwencji - przyznał Maciej Krystek. - Jelena Maksimović dodatkowo została już ukarana za działanie na szkodę klubu poprzez rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji o tym zdarzeniu. Zgodnie z regulaminem klubu potrąciliśmy jej sto procent miesięcznego wynagrodzenia.


Fragmenty listu Jeleny Maksimović

W dniu 27 marca 2012 doszło do niemiłego zdarzenia. Podczas treningu Julie Page, potem Leah Metcalf stosowały do mnie siłę fizyczną, uderzając mnie łokciem. Po kilkakrotnym zwracaniu uwagi i skarżąc się trenerowi, który nie zwrócił na to uwagi i nie zareagował, zeszłam z boiska i skierowałam napić się wody. Za mną przyszedł Trener i Leah Matcalf, która jako ostatnia faulowała mnie podczas treningu. Trener poprosił nas o rozmowę w gabinecie masażysty.

Podczas dyskusji zawodniczka Leah Metcalf groziła mi palcem, po czym rzuciła się na mnie. Następnie wbiegły dwie kolejne zawodniczki, Julie Page i Jazmine Sepulveda, które również mnie zaatakowały uderzając pięściami po głowie i klatce piersiowej, kopiąc po nogach, szarpiąc i popychając. (...) Podczas całego zdarzenia trener w ogóle nie zareagował (...).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska