Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak dziś czuje się Mateusz Oźmina? Chłopiec przebywa w klinice w Stanach Zjednoczonych

Paulina Błaszkiewicz
Paulina Błaszkiewicz
Dziesięciolatek z Przysieka, na którego leczenie w dwa tygodnie zebrano 4 miliony złotych, od ponad trzech miesięcy przebywa w klinice w Stanach Zjednoczonych. Szpital leczy dzieci ze wznową guza mózgu, z którą mamy do czynienia w przypadku Mateusza. Jego leczenie jest trudne i wyczerpujące, ale chłopiec i rodzice dzielnie walczą.

- Po miesiącu wyszliśmy z OIOM-u i wreszcie znów jesteśmy na zwykłej onkologii. Niestety, w tak zwanym międzyczasie, przeszliśmy walkę z jonami, a szczególnie sodem, gdzie zbyt szybkie spadki i wzrosty ponad przysłowiową normę groziły mu poważnymi konsekwencjami. Jakby tego było mało, pojawiły się trudności z brzuszkiem i jelitami. Wyniki zmieniają się jak w kalejdoskopie - prawdziwa sinusoida- raz górka, raz dołek. Mamy nadzieję, że organizm zmęczony półtorarocznym leczeniem i potężną dawką chemii, wreszcie się odbuduje, tylko potrzebuje na to więcej czasu - napisała pod koniec lipca mama Mateusza na Facebooku.

Warto przeczytać

Agnieszka Oźmina z mężem wyjechali z synem, u którego w lutym wykryto wznowę guza mózgu, do kliniki w Ohio pod koniec kwietnia. Było to możliwe dzięki zbiórce na leczenie chłopca. Przypomnijmy, że w dwa tygodnie udało się zebrać kwotę czterech milionów złotych, ale, jak mówi mama chłopca, zebranie pieniędzy na leczenie to pierwszy krok w długiej i trudnej walce o zdrowie i życie.

W klinice w Ohio chłopiec przeszedł wiele badań, których w Polsce nie miał przeprowadzanych. W czerwcu Mateusz przeszedł cykl chemioterapii i przetaczanie krwi i płytek, które na skutek chemii znacząco spadły. Przeszedł także cykl poboru komórek krwiotwórczych. Leczenie, które ma pomóc i zniszczyć komórki nowotworowe, ma też skutki uboczne. Jak pisała mama dziesięciolatka, Mateusz z silnego i wciąż uśmiechniętego jak na sytuację chłopca, stał się chłopcem przykutym do łóżka z grymasem bólu na twarzy.

- Mati walczy jak może choć już czasem brak mu sił. Ma dość szpitala i wszystkich związanych z tym procedur, bólu, zakazów. Najbardziej na świecie chce wrócić do domu i do brata, za którym bardzo tęskni. Nadal jednak walczy i się nie poddaje - mówi Agnieszka Oźmina.

Mama Mateusza co jakiś czas na Facebooku relacjonuje to, co dzieje się z jej synem. Jak mówiła przed wylotem do Stanów Zjednoczonych, informowanie osób, które tak pomogły jej dziecku o jego stanie jest ważne. To też pokazuje rodzicom innych dzieci, jak tak naprawdę wygląda leczenie dziecka ze wznową guza mózgu.

Wszyscy trzymają kciuki za Mateusza. Do rodziców płyną słowa wsparcia od internautów, co bardzo im pomaga i pokazuje, że nie są w tej walce sami.

Przypomnijmy, że Mateusz z rodzicami poleciał na leczenie do Stanów Zjednoczonych rządowym samolotem w pandemii. Z kolei pod koniec marca w klinice w Seulu, pierwszą dawkę komórek macierzystych otrzymał dr Paweł Drojecki. Chirurg naczyniowy z Torunia zmaga się ze stwardnieniem zanikowym bocznym. Jego historia poruszyła tysiące torunian, którzy także angażowali się w zbiórkę na jego leczenie. W klinice w Seulu panu Pawłowi towarzyszył brat. Do tematu wrócimy.

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska